Rzadko się zdarza, by największe miasto jakiegoś kraju graniczyło z dwoma innymi państwami. Tak jest w przypadku Bratysławy - w dzielnicy Devin można usiąść nad brzegiem rzeki, za którą widać i Austrię, i Węgry.
Zamek Devin na przedmieściach
Od tego miejsca rozpoczęła zwiedzanie Bratysławy Martyna Matwiejuk. Ze swojej wyprawy wspomina potężną skałę, która przyciąga i daje poczucie bezpieczeństwa. Potwierdzają to fakty historyczne. Od wieków w okolicach skały osiedlają się ludzie. - Już we wczesnym średniowieczu powstał tam zamek, ale wykopaliska z lat 30. XX wieku wykazały, że jeszcze przed naszą era byli tam jacyś ludzie - opowiada dziennikarka. - Zamek został wysadzony w powietrze w 1809 roku przez wojska Napoleona, ale dziś i tak jest tam mnóstwo ciekawych rzeczy do zobaczenia. Z centrum Bratysławy do Zamku Devin dojedziemy autobusem, ale możemy też przypłynąć statkiem. Następnie czeka nas wspinaczka wśród wypasających się owiec i dzikich, karłowatych śliw - dodaje.
Dziś na kompleks zamkowy składają się m.in.: głęboka studia, wiele krętych schodów, fundamenty starych świątyń czy fragmenty tarasów, wieże i wystawy historyczne, które opowiadają o tym, co planowali ci, którzy byli tam przed nami. - Devin ma też swoje legendy - podkreśla prowadząca. - Jedna z nich mówi o pewnej panience. Dziewczyna w dniu swojego ślubu z wybrankiem serca doznała strasznej tragedii. Jej wybranek został zamordowany przez rodzinę, na znak tego, że nie godzą się na ten ożenek. Ona postanowiła umrzeć w imię miłości i rzuciła się z wieży zamku wprost do rwącego Dunaju. Jedna z wież zamku na pamiątkę tego legendarnego wydarzenia nazywana jest Wieżą Panieńską - dodaje.
Zamek Devin to ważne miejsce dla najnowszej historii Słowacji. Do 1989 roku biegła tamtędy granica żelaznej kurtyny. Tam gromadzili się ludzie, którzy protestowali przeciwko sytuacji, w jakiej się znaleźli, tam chcieli zawalczyć o swoją wolność.
UFO nad Bratysławą
Bratysława pod wieloma względami jest nietypowa. - To miasto pachnie świeżym powietrzem - mówi Weronika Gogola, mieszkanka Bratysławy, autorka książki "UFO nad Bratysławą". - Stolica Słowacji znajduje się w Małych Karpatach, jest otoczona lasem, leży nad Dunajem. Bardzo tu wieje, nie ma smogu, więc oddycha się dobrze. A w maju miasto pachnie wszystkim, co kwitnie - dodaje.
15:48 czwórka światła wielkiego miasta 14.05.2022.mp3 O Bratysławie, jej symbolach i mieszkańcach opowiada Weronika Gogola (Światła wielkiego miasta/Czwórka)
Polaków, którzy zadomowili się w Bratysławie, bardzo często zaskakuje słowacka pora jedzenia obiadu. - Niezależnie, czy pracujesz w korporacji czy fizycznie, zwykle chodzi się na obiad od 11.30 do 13.30, czasem o 14 - zdradza gość Czwórki. - Potem je się jakąś przegryzkę, a następnie kolację, która jest niemal jak drugi obiad - dodaje.
UFO w tytule książki Weroniki Gogoli nie odnosi się do niezidentyfikowanego obiektu kosmicznego, ale do jednego ze współczesnych symboli miasta - mostu Słowackiego Powstania Narodowego, budowli, której pylon zwieńczony jest spodkiem. -Mieszkańcy są już do niego przyzwyczajeni. To jest po prostu część krajobrazu - mówi autorka książki. - To raczej turystyczne miejsce. W spodku znajduje się restauracja, ale sam wjazd windą kosztuje 8 euro. Mieszkańcy raczej tam nie przychodzą, bo jest też dużo innych fajnych, bezpłatnych miejsc widokowych - dodaje.
Bratysława dziś kojarzy się ze spodkiem na pylonie, jednak niektórzy mieszkańcy pamiętają, że podczas budowy mostu zniszczono część bratysławskiego podzamcza czy dawną dzielnicę żydowską.
Kolejną wizytówką miasta jest budynek radia, w kształcie odwróconej piramidy. Weronika Gogola bratysławskim Pałacem Kultury nazywa Kamzik, czyli budynek przekaźnika telewizyjnego umieszczony w lesie. - To on jest taką dominantą, góruje nad miastem, widać go z każdego miejsca - opowiada.
Zobacz także:
Słowacki folklor
Niezwykle istotny dla Słowaków jest ich folklor. Weronika Gogola w swej książce zdradza też, że mimo iż wszyscy go znają i kultywują, to też trochę się go wstydzą. - Każdy Słowak zna co najmniej kilka piosenek ludowych, regionalne tańce i stroje - opisuje. - Ciekawym zjawiskiem, obecnym w całej Słowacji, są automaty z regionalnymi serami. Odnajdziemy je niemal wszędzie, stoją zwykle obok automatów z napojami - dodaje.
Ze względu na swoje położenie pomiędzy Wiedniem a Budapesztem Bratysława jest często pomijana przez turystów, a szkoda, bo stolica Słowacji obok bogatej historii ma wiele do zaoferowania. Odwiedzając Bratysławę, warto zobaczyć jej starówkę, jednak to nie ona jest w tym mieście najciekawsza. Weronika Gogola zwraca uwagę na cudowne bratysławskie jeziora, górskie trasy do trekkingu, architekturę socrealizmu czy knajpki nad Dunajem.
***
Tytuł audycji: "Światła wielkiego miasta"
Prowadzi: Martyna Matwiejuk
Gość: Weronika Gogola (autorka książki "UFO nad Bratysławą")
Data emisji: 14.05.2022
Godzina emisji: 10.13
aw/pj