Tragiczny peron
Rok 1967 ledwie się zaczął, a już przyniósł stratę, jaką była absurdalna śmierć jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów - Zbigniewa Cybulskiego. - Zbigniew Cybulski, aktor, który zawsze się gdzieś śpieszył, tym razem nie zdążył wskoczyć do pociągu odjeżdżającego z wrocławskiego peronu i zginął pod jego kołami - mówi autorka audycji Justyna Majchrzak. - Na trzecim peronie dworca we Wrocławiu można znaleźć tablicę upamiętniającą ostatnią podróż aktora.
Jego tragiczna śmierć na wrocławskim dworcu wstrząsnęła rzeszą fanów i światem filmu. Stała się także inspiracją dla Andrzeja Wajdy do nakręcenia filmu "Wszystko na sprzedaż".
Komiksy i samotny rejs
Rok 1967 to także rok gigantycznych kolejek do kiosków, po opublikowaną właśnie II księgę przygód Tytusa, Romka i A'Tomka. Kto nie zdobył komiksu, zmuszony był wycinać kolejne odcinki publikowane na ostatniej stronie "Świata Młodych". - Miłośnicy komiksów wręcz zmuszeni byli do wycinania poszczególnych odcinków komiksu - mówi Szymon Holzman, wydawca i propagator komiksów. - Wkładało się je do teczek lub wklejało do specjalnie przygotowanych zeszytów. W wielu domach do dziś można znaleźć te archiwalne, własnoręcznie zrobione komiksy.
Także w tym roku kapitan Leonid Teliga zrealizował swoje marzenie o samotnym opłynięciu ziemi na małym jachcie Opty. Żeby zrealizować ten cel, kapitan sprzedał swoje mieszkanie, a pieniądze zainwestował w budowę jachtu. Pod koniec stycznia 1967 wypłynął w rejs. Samotną wyprawę Teligi śledzili wszyscy, w wielu też zakiełkowało marzenie o morskiej przygodzie. W tym samym roku w telewizji pojawił się program "Latający holender", który wymyślił i prowadził Bogdan Sienkiewicz.
Źr. Youtube/Leonid Teliga - prawdziwy OPTYmista polskiego żeglarstwa
Powiew wolności
1967 to rok wyjątkowy, bo oto za żelazną kurtyną odbył się koncert bijącej rekordy popularności brytyjskiej grupy The Rolling Stones. Młodzi ludzie szturmowali warszawską Salę Kongresową, a zdobycie biletów na występ Micka Jaggera i ekipy graniczyło z cudem. Szczęśliwcy, którzy je zdobyli, mogli oglądać zespół na dwóch koncertach i poczuć powiew Zachodu i wolności.
- To było dla nas wydarzenie. Po pierwsze trzeba było zdobyć bilet, co było naprawdę trudne - mówi Maria Szabłowska, dziennikarka Programu 1 Polskiego Radia. - Ja na szczęście miałam kochającego tatę, który stanął na głowie i "załatwił" mi bilety. To było tak, jakby jacyś bogowie rock and rolla przyjechali. Siedziałam blisko i widziałam ich dobrze i to wydawało mi się takie niesamowite. Myśmy czuli zamknięcie bloku wschodniego, a tu powiew wolności i ci wielcy Stonesi dla nas grają i śpiewają.
Źr. Youtube/Stones '67 in Warschau
Występy The Rolling Stones przeszły do historii jako wydarzenie bez precedensu w tamtych czasach, a wokół nich narosło wiele legend. - Pierwszą rzeczą, którą zrobili, to zepsuli swoją aparaturę. Podłączyli ją nieprawidłowo do prądu i spalili - opowiadał Marek Karewicz artysta fotografik w audycji Macieja Hermana. - Na szczęście Czerwono-Czarni, którzy grali na początku, mieli swoją aparaturę i pożyczyli swój sprzęt.
Czy grupie opłaciło się granie u nas? Jak głosi legenda, Stonesi zagrali za wagon wódki, który wysłano Stonesom do Londynu. Na kolejny koncert zespołu w Polsce musieliśmy czekać 31 lat.
Polskie kultowe produkcje
1967 to rok premiery filmu "Sami swoi" w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego. Pierwsza część serii o repatriantach z Kresów Wschodnich zdobyła niezwykłą popularność, a mistrzowskie kreacje Wacława Kowalskiego i Władysława Hańczy zapisały się na stałe w historii polskiego kina. Niezwykła popularność filmu o zwaśnionych rodach Kargulów i Pawlaków sprowokowała jej twórców do nakręcenia kolejnych części i tak powstały filmy "Nie ma mocnych" (1974) i "Kochaj albo rzuć" (1977).
Sprawdź też:
W tym roku podpisano także "Układ o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy" pomiędzy PRL a NRD, a młodzież i najmłodsi mogli z wypiekami na twarzy oglądać losy nowych bohaterów. Na małe ekrany weszły bowiem serialowe produkcje "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa" i "Przygody rozbójnika Rumcajsa".
Rok 1967 to także pierwsza produkcja w Polsce Fiata 125p. Pierwszy Fiat 125p - marzenie milionów Polaków - zjechał z taśmy warszawskiego FSO na Żeraniu. Samochód zagościł na ulicach całego kraju na długie lata, a dzisiaj zyskał miano kultowego.
17:11 Czwórka/Spod Lady - rok 1967 06.02.2022.mp3 Co wydarzyło się w roku 1967? (Spod lady/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Spod lady
Prowadzi: Justyna Majchrzak
Data emisji: 05.01.2022
Godzina emisji: 15.10
aw