Logo Polskiego Radia
Trójka
Michał Mendyk 16.09.2011

Filip Berkowicz: Steve Reich jest jak dziesięcioletni chłopiec

Gościem Agnieszki Szydłowskiej w "Programie alternatywnym" był dyrektor artystyczny krakowskiego festiwalu "Sacrum Profanum".
Konferencja prasowa Festiwalu Sacrum Profanum. Od lewej: Jonny Greenwood, Steve Reich, Filip BerkowiczKonferencja prasowa Festiwalu "Sacrum Profanum". Od lewej: Jonny Greenwood, Steve Reich, Filip Berkowiczźródło: www.youtube.com

"Człowiek do zadań niemożliwych" - tak Agnieszka Szydłowska nazwała Filipa Berkowicza, który kilka dni temu we Wrocławiu doprowadził do muzycznego spotkania Krzysztofa Pendereckiego z Jonnym Greenwoodem i Aphex Twinem. Teraz w Krakowie ci sami artyści, a także Adrian Utley (Portishead), Will Gregory (Goldfrapp), Leszek Możdżer, Envee, Pianohooligan "biorą na warsztat" arcydzieła Steve'e Reicha, jednego z nawajżniejszych współczesnych kompozytorów. Największym osiągnięciem Berkowicza było jednak ściągnięcia na "Sacrum Profanum" samego Reicha (którego muzykę wykonuje się dziś na świecie prawie codziennie i niemal zawsze bez udziału samego twórcy).

Dyrektor Kkrakowskiego Biura Festiwalowego zdradził, że zajęło mu to półtora roku oraz trzy wizyty w Nowym Jorku. Reich w końcu się zgodził - może dlatego, że jego przodkowie byli galicyjskjimi Żydami. Uczestników krakowskiego Festiwalu 75-letni klasyk współczesności zaskakuje bezpośredniością i poczuciem humoru.

- Zachowuje się jak dziesięicolatek. Chowa się, pisze dziwne sms-y, nieustannie żartuje - zdradza Agnieszce Szydłowskiej Filip Berkowicz. Ponoć biegunowo odmienną postawę reprezentuje żona kompozytora i ceniona artystka wideo, Beryl Korot. Cóż, przeciweństwa często się przyciągają, także w sztuce. Wspólne dzieło Reicha i Korot - wykonane w Krakowie "Three Tales" - to całkowicie nowatorska forma łącząca tradycje operowe z nowoczesną sztuką wideo oraz retoryką popularnonaukowych filmów dokumentalnych:

W Krakowie dzieła Reicha wykonują jednak nie tylko klasycznie wykształceni wirtuozi, lecz także czołowe postaci współczesnej elektroniki, rocka i jazzu, które przyznają się do silnych wpływów amerykańskiego minimalisty. Większość z nich - w tym Leszek Możdżer grający jednocześnie na dwóch fortepianach (!) - wystąpi na sobotnim koncercie finałowym. Za sobą mamy już jednak znakomitykoncert gitarzysty Radiohead, Jonny'ego Greenwooda, który zagrał Reichowski "Electric Counterpoint".

- To pierwszy utwór, który Greenwood nauczył się wykonywać z nut - zdradza Berkowicz. - W Radiohead gra zazwyczaj niechlujnie. W "Electric Couterpoint" był bardzo precyzyjny. Reich jest zachwyconu i namawia Greenwooda do nagrania płyty z jego muzyką.

Jeślo chodzi o przałamywanie międzygatunkowych granic i uprzedzeń, krakowksi Festiwal "Sacrum Profanum" nie ma sobie równych.