Logo Polskiego Radia
Trójka
Ula Czerny 31.01.2012

Przez ACTA nie będzie kultury

Okazało się, że ludzie korzystający z darmowych treści w sieci są na tle reszty Polaków niezwykle aktywni kulturalnie. Częściej kupują książki, chodzą do kina, tworzą naszą kulturę. Co się stanie, gdy uznamy ich za internetowych złodziei?
Kilkaset osób demonstrowało w Lublinie przeciwko podpisaniu przez Polskę ACTAKilkaset osób demonstrowało w Lublinie przeciwko podpisaniu przez Polskę ACTAFot. PAP/Wojciech Pacewicz

- Ciekawe, że w internecie wszystko się zmienia. Może nie z godziny na godzinę, ale z roku na rok - mówi Alek Tarkowski, współtwórca projektu "Kultura 2.0." - Dekadę temu standard wyznaczył Napster, pierwsza aplikacja do ściągania plików. Kilka lat później filmy stały się ściągalne. Biznes się z tymi stronami nie dogadał, poszli na wojnę, uznając, że da się je zniszczyć. Świat byłby trochę inny, gdyby na początku pojawiły się opłaty - uważa gość Trójki.

ACTA, o którą na całym świecie toczą się obecnie spory, jest napisana bardzo ogólnym językiem. Otwiera pole do wielu prawniczych interpretacji. Uwagi, które są formułowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich czy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, są poważne. Nawet jeżeli ktoś się z nimi nie zgadza, to warto byśmy jako społeczeństwo się im przyjrzeli.

- To jest nie tyle dyskusja darmowy-komercyjny, choć i taka jest linia - mówi Tarkowski - Pytanie jest, czy akceptujemy, że dużą wartością internetu jest wspieranie innowacyjności? To może być innowacyjność biznesowa, nowe serwisy, może to być innowacyjność społeczna, gdy ktoś wymyśli, że można napisać razem encyklopedię. Taka chyba jest stawka. Dużo ludzi powie: "No tak, to piękne słowa: innowacyjność, wolność, ale wam tak naprawdę chodzi o ściąganie za darmo". Ja bym powiedział, że tego się nie da rozdzielić.

Trudno ocenić, jaki jest poziom strat wynikających z piractwa. Pojawiają się dopiero pierwsze badania procesów zachodzących pomiędzy obiegiem formalnym i nieformalnym. Z badania Centrum Cyfrowego, których współautorem jest Tarkowski, wynika, że 9 na 10 Polaków nie zgadza się ze stwierdzeniem, że piractwo jest taką samą kradzieżą jak każda inna. Ludzie widzą różnicę między wartością intelektualną, a tą materialną.

- Nie oceniając tych zachowań, ludzie ściągający są też ludźmi kupującymi. Oni nie przełączyli się na jakąś nową, złą moralność. To są bardzo ważne grupy. Na przykład wśród kupujących muzykę ściągający stanowią połowę. Gdyby ich wszystkich ukarać, rynek by to odczuł. To chyba pokazuje, że nie da się od tego splotu odejść - mówi Tarkowski, który razem z Igorem Janke gościł w "Klubie Trójki".

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 21.00.

usc