Europejczycy masowo cierpią na niedobór witaminy D. Substancję tę możemy pobierać z dwóch źródeł: w 20% z jedzenia i w 80 % poprzez jej skórną syntezę, do której dochodzi pod wpływem promieni słonecznych. Kiedy nie dostarczymy jej organizmowi w wystarczających ilościach, wapń i fosfor nie będą przez niego przyswajane. Witamina D odpowiada więc za mocne kości, mocny układ nerwowy i silny układ odpornościowy. Zdrowa dieta, w tym przypadku jedzenie ryb i jaj, nie zapewni odpowiedniego poziomu witaminy D. Musimy więc pamiętać o Słońcu, zmienić nasz tryb życia i świadomość.
- Kiedy nie chowaliśmy się przed Słońcem witamina D była wytwarzana przez nas w odpowiednich ilościach - mówi dr Wojciech Marusza w rozmowie z Grażyną Dobroń. W obawie przed nowotorami, nie wychodzimy na Słońce, a kiedy już opuszczamy pomieszczenia smarujemy się kremami z filtrem. Mało kto wie, że filtr o SPF 15 zmniejsza produkcję witaminy D aż o 95 procent! Nawet sporty uprawiamy w zamkniętych pomieszczeniach.
Dr Wojciech Marusza zaznacza, że nie można przedawkować produkcji witaminy D pod wpływem Słońca - w miarę tego jak się opalamy, organizm produkuje coraz mniej tej substancji. Można jednak przedawkować witaminę D poprzez suplementację. Doktor, oprócz wystawiania się na zbawienna działanie promieni słonecznych, zaleca suplementację witaminą D po 40. roku życia, a także radzi, by oznaczyć poziom witaminy D w surowicy.