Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Magda Zaliwska 03.03.2011

Skromna perfekcjonistka

- Mówiła, że trzeba pracować i jeszcze raz pracować, bo sam talent dany od Boga jest mało użyteczny – tak zmarłą Irenę Kwiatkowską wspomina dziennikarka Polskiego Radia Małgorzata Kron.
Irena KwiatkowskaIrena Kwiatkowska
Posłuchaj
  • Małgorzata Kron wspomina Irenę Kwiatkowską
  • 94 urodziny Ireny Kwiatkowskiej
  • Irena Kwiatkowska i policjanci
Czytaj także

- Zapamiętałam ją przede wszystkim jako perfekcjonistkę w każdym calu. Swój ogromny talent podpierała rzetelną pracą – mówi Portalowi polskieradio.pl Małgorzata Kron.

Dziennikarka Polskiego Radia wspomina, że miała okazję śledzić sposób, w jaki Kwiatkowska przygotowywała się do przeczytania "Kaczki dziwaczki" Juliana Tuwima. –  Przez kilka minut powtarzała zaledwie kilka wersów tekstu. Po chwili sama się poprawiała i mówiła, co jest źle, co brzmi nienaturalnie – wspomina.

Naturalność na scenie była dla Kwiatkowskiej niezwykle ważna. Wyznawała zasadę, zgodnie z którą tekst w ustach aktora powinien być zrozumiały dla każdego – zarówno osoby niewykształconej, jak i po studiach.

Irena Kwiatkowska zagrała ponad sto ról teatralnych, 20 filmowych i telewizyjnych. Przez blisko 65 lat współpracowała z Polskim Radiem. Była spikerką, czytała najmłodszym słuchaczom teksty Juliana Tuwima czy Jana Brzechwy.

-  Tuwimowskie, ukochane przez pokolenia, "Ptasie radio" w jej interpretacji to mistrzostwo świata. Wykonywało je wielu polskich aktorów, ale żaden z nich nie zrobił tego w sposób równie wspaniały. Podobnie było z piosenką "Zosia i Ułani" z Kabaretu Starszych Panów – uważa Małgorzata Kron.

Zachęcamy do posłuchania piosenki "Zosia i Ułani" w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej.

- Gdy przychodziła na nagrania do naszego radia, zawsze na początku szukała dla siebie jakiegoś cichego kącika, w którym się wyciszała i przygotowywała. Dopiero potem wchodziła do studia. Po nagraniu natomiast długo rozmawiała i żartowała niemal ze wszystkimi - wspomina Małgorzata Kron.

Była osobą niezwykle otwartą na innych, doskonałą rozmówczynią. Słynęła z błyskotliwego humoru. - Pamiętam jak raz wychodziła z naszej siedziby przy Myśliwieckiej i natknęła się na policjantów. Zaczęła z nimi rozmawiać. Następnie błyskotliwie całą scenę skomentowała - mówi Małgorzata Kron.

Aby dowiedzieć się, co powiedziała Irena Kwiatkowska kliknij w dźwięk "Irena Kwiatkowska i policjanci", który znajduje się w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie artykułu.

Kochali ją wszyscy. Koledzy aktorzy oraz publiczność. – Nie dało się inaczej. Gdy wchodziła na scenę zapadała cisza, a po chwili gromkie brawa. Publiczność natychmiastowo reagowała na jej osobę. Także wszyscy, którzy ją znali, darzyli ją ogromnym szacunkiem. A ona... ciągle pozostawała tą samą, niezwykle skromną osobą.

Zdaniem Małgorzaty Kron Irena Kwiatkowska była tylko jedna. - Wierzę, że będzie żyła z nami długo, bo nie wyobrażam sobie, że szybko o niej zapomnimy - dodaje.

Aby dowiedzieć się więcej, wystarczy klikać w ikony dźwięku, które znajdują się w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie artykułu. Można tam znaleźć archiwalne nagranie Polskiego Radia, w którym Małgorzata Kron rozmawia z Ireną Kwiatkowską.

(mz)