Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 07.02.2011

Prawie połowa Orlików, które zbadali kontrolerzy NIK ma usterki

Według raportu, do którego dotarli dziennikarze "Rzeczpospolitej", Orliki to bardzo potrzebna inicjatywa.
Prawie połowa Orlików, które zbadali kontrolerzy NIK ma usterki

Dobrze, że takie obiekty powstają, jednak czasami ich budowa pochłania zbyt duże środki. Ponadto kontrolerzy mieli zastrzeżenia do jakości wykonania boisk.

Ustalonych norm nie spełniają ogrodzenia, zwłaszcza te za bramkami. Niektóre obiekty nie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Zdarza się zmniejszenie ilości oświetlenia, zastrzeżenia budzą również w niektórych wypadkach materiały użyte do budowy.

Ponadto wybrane Orliki pochłonęły wyższe, od zakładanych w projektach, koszty wykonania. NIK miał również obiekcje co do sposobu wykorzystania boisk. Są miejsca, gdzie brakuje trenerów i opiekunów.

Budowę Orlików, czyli boisk w każdej gminie - sztandarowy projekt rządu - premier Donald Tusk ogłosił trzy lata temu. Według założeń wybudowanie jednego obiektu miało kosztować około miliona złotych. Wydano znacznie więcej.

Według NIK samorządy przystąpiły do programu, nie wiedząc dokładnie, jakie będą rzeczywiste koszty budowy boisk. Opierały się na szacunkach Ministerstwa Sportu. Te okazały się zaniżone. Na 29 Orlików zbudowanych w wariancie podstawowym tylko w czterech przypadkach gminy zmieściły się w kwocie szacowanej przez resort, czyli ok. 1,1 miliona złotych.

Dotąd zbudowano 1 284 boiska. To ok. 63 proc. z planowanych do oddania przed końcem 2012 r. - informuje "Rzeczpospolita".

kh