Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 04.05.2014

Pieniężno nie chce pomnika sowieckiego generała. "Ma krew na rękach"

Rosjanie oddadzą hołd generałowi Iwanowi Czerniachowskiemu - do Polski przyjadą motocykliści, nawet gubernator obwodu. Tymczasem władze i mieszkańcy miasta bezskutecznie starają się o usunięcie pomnika generała z miasta. Rosja się nie zgadza.

Kilkudziesięciu Rosjan otrzymało zgodę od burmistrza miasteczka i zorganizują po południu uroczystości przed pomnikiem generała Czerniachowskiego. Tymczasem burmistrz Kazimierz Kiejdo chce usunąć pomnik sowieckiego generała, który wsławił się między innymi krwawą rozprawą z żołnierzami Armii Krajowej na Wileńszczyźnie i pacyfikacjami ludności na Warmii i Mazurach.

Burmistrz Kiejdo w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową twierdzi, że akcja Rosjan jest niezwykle perfidna. Wyjaśnia, że w Pieniężnie jest cmentarz, na którym spoczywa 166 czerwonoarmistów, w tym 17 znanych z imienia i nazwiska. Jednak, kiedy burmistrz zachęcał, by Rosjanie właśnie tam przyjechali, by się pomodlić i złożyć kwiaty, ci stanowczo odmówili twierdząc, że chcą oddać hołd właśnie Czerniachowskiemu.

Rosjanie nie pozwalają usunąć pomnika

Burmistrz Pieniężna stara się o usunięcie i przeniesienie pomnika sowieckiego generała od kilku miesięcy. Tłumaczy, że to zbrodniarz mający Polską krew na rękach i jego pomnik nie powinien stać w miejscu publicznym. Jednak Rosja się nie zgadza.

Rosjanie demontują na Krymie ukraińskie pomniki, a Polakom nie pozwalają usunąć monumentu upamiętniającego radzieckiego zbrodniarza – zauważa burmistrz Kiejdo, który jest oburzony tym rosyjskim stanowiskiem w sprawie pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego.

W liście do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa strona rosyjska nie widzi uzasadnienia dla rozbiórki i przenosin pomnika i uważa, że powinien on pozostać w dotychczasowym miejscu. Burmistrz Kazimierz Kiejdo określa takie stanowisko jako skandaliczne. Tłumaczy, że: "Rosjanie nas nazywają barbarzyńcami, ponieważ chcemy usunąć pomnik człowieka, który popełniał zbrodnie na Polakach, a tymczasem sami po aneksji Krymu demontują ukraińskie symbole i pomniki". Rosjanie po zajęciu półwyspu zdemontowali, między innymi, pomnik hetmana Sahajdacznego z Sewastopola i odesłali go do Kijowa.

Burmistrz Kiejdo podkreśla, że dla mieszkańców Pieniężna nie do zaakceptowania jest pomnik człowieka, który zapisał po 1945 roku krwawą kartę na Warmii i Mazurach. Burmistrz przypomina, że Czerniachowski podejmował decyzje, które prowadziły do niszczenia ludności tamtych obszarów, dlatego nie jest to bohater, którego pomnik powinien stać w przestrzeni publicznej.

Czerniachowski, który zginął podczas operacji wschodniopruskiej, był odpowiedzialny między innymi za aresztowanie pułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i likwidację polskich oddziałów na Wileńszczyźnie.

ROPWiM: trwają rozmowy z ambasadorem Rosji

Naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Adam Siwek wyjaśnia, że w sprawie usunięcia pomnika Czerniachowskiego będą prowadzone rozmowy z ambasadorem Rosji. Zapewnia, że Radzie nie zależy na zaognianiu sytuacji, dlatego poszukuje kompromisu w kwestii pomnika w Pieniężnie.

Adam Siwek przypomina, że istnieje polsko-rosyjska umowa w sprawie pomników, ale nie ma w niej zapisów, które pozwalałyby którejś ze stron ingerować w decyzje na przykład władz lokalnych, które chciałyby przenieść lub zlikwidować pomniki radzieckie. Zarazem Adam Siwek zapewnia, że nikt w Polsce nie myśli o usuwaniu cmentarzy żołnierzy radzieckich.

W Polsce jest około 300 obiektów upamiętniających radzieckich żołnierzy, około 10 z nich lokalne władze chcą zlikwidować lub przenieść.

”Turyści Putina” w Braniewie

Także  w niedzielę w asyście kilkuset motocyklistów do Braniewa i Pieniężna przyjeżdża dziś (na granicy ma być o 8.00) gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow. Rosjanie przyjadą na braniewski cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, a następnie pojadą do Pieniężna, pod pomnik radzieckiego generała Iwana Czerniachowskiego.

To nie pierwsza wizyta motocyklistów z Kaliningradu i okolic, pierwszy raz jednak wzbudza taki sprzeciw. I nie chodzi tylko o sytuację dotyczącą Ukrainy, ale głównie o konflikt, jaki dotyczy kontrowersyjnego pomnika. Władze i radni Pieniężna chcieliby pozbyć się go z miasta, czemu strona rosyjska się sprzeci

Po odprawie na przejściu granicznym w Gronowie kolumna motocyklistów przejedzie do Braniewa, na cmentarz wojenny. Tutaj - w skromniejszej niż co roku oprawie - Rosjanie złożą kwiaty pod pomnikiem poległych. Zaplanowane są także przemówienia, modlitwa ekumeniczna i wypuszczenie gołębi pokoju. Prawdopodobnie nie będzie natomiast salwy honorowej i uroczystej warty.

Po uroczystościach na cmentarzu motocykliści przejadą na rondo gen. Andersa, gdzie również złożą kwiaty pod pamiątkowym obeliskiem.

Ostatnim punktem wizyty będzie przejazd pod pomnik Czerniachowskiego w Pieniężnie. Tutaj Rosjanie również zamierzają złożyć kwiaty. W tych obchodach nie jest jednak planowany udział przedstawicieli z Polski.

IAR/agkm