Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 19.03.2013

USA wspomina Jana Karskiego. "Prawdziwy Bond"

Na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie odbyła się debata z okazji nowego angielskojęzycznego wydania "Tajnego Państwa" Jana Karskiego. Polskiego emisariusza wspominali m.in. Madeleine Albright, Zbigniew Brzeziński i ambasador Ryszard Schnepf.
Jan KarskiJan KarskiWikipedia, lic. CC/E. Thomas Wood

Miejsce uroczystości było szczególne, gdyż właśnie na tym uniwersytecie Karski obronił doktorat w 1952 r., a następnie wykładał tu przez 40 lat w prestiżowej Szkole Służby Zagranicznej (Edmund A. Walsh School of Foreign Service) aż do śmierci w 2000 r. Karski prowadził m.in. wykłady o polityce krajów Europy Środkowo-Wschodniej, miał też zajęcia z teorii komunizmu.

Gdy odszedł na emeryturę, jego miejsce na uczelni jako wykładowczyni zajęła była sekretarz stanu USA Madeleine Albright. - Nie byłam w stanie go zastąpić, ale byłam zaszczycona, że mogę iść jego śladem - powiedziała Albright, która opatrzyła wstępem wznowione przez wydawnictwo Uniwersytetu Georgetown "Tajne Państwo" (Story of a Secret State), napisane przez Karskiego w 1994 r.
Posłuchaj archiwalnych dźwięków w serwisie - Radia Wolności >>>

Debata przyciągnęła kilkaset osób, w tym wielu studentów; była też transmitowana na żywo w internecie.
- To dla was jest ta debata, którzy macie teraz 24-25 lat - mówił jeden z organizatorów, nie wahając się określić Karskiego "prawdziwym Jamesem Bondem". W tak młodym wieku był bowiem Jan Karski, gdy w czasie II wojny światowej jako tajny emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego przewoził na Zachód informacje o niemieckiej eksterminacji Żydów. Niestety alianci, w tym prezydent USA Franklin D. Roosevelt, nie byli w stanie uwierzyć w ogrom tragedii rozgrywającej się w okupowanej Polsce.
Zbigniew Brzeziński powiedział, że poznał Karskiego jako nastolatek podczas wojny, kiedy ten przybył do USA ze swą kurierską misją. Karski został przyjęty na kolacji w domu Brzezińskich. "Ojciec zapytał go, co się dzieje z Żydami ze wschodniej Polski. Odpowiedział: oni wszyscy są zabijani. Gdy zobaczył osłupiałą reakcję ojca, powtórzył: oni wszyscy są zabijani. Jak to dzieci, kobiety też? Powiedziałem ci: oni wszyscy są zabijani" - wspominał rozmowę Brzeziński. Politolog podkreślił, że całe życie Karskiego zdominowały dwie sprawy: Polska i Holokaust. "Polska była dla niego źródłem dumy, a Holokaust źródeł rozczarowania", gdyż nie udało mu się odwrócić losów historii.
pp/PAP