Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Karpa 25.08.2013

Reduta Ordona: nowe odkrycia archeologiczne

Podczas prac archeologicznych na warszawskiej Ochocie, gdzie prawdopodobnie znajdowała się znana z wiersza Adama Mickiewicza Reduta Ordona, odnaleziono m.in. szczątki żołnierzy, fragmenty fortyfikacji i monety.
Obelisk Reduta Ordona na warszawskiej Woli. Po ostatnich badaniach okazuje się, że opisywana przez Mickiewicza Reduta znajdowała się na OchocieObelisk Reduta Ordona na warszawskiej Woli. Po ostatnich badaniach okazuje się, że opisywana przez Mickiewicza Reduta znajdowała się na OchocieHiuppo/CC/Wikipedia

Archeolodzy są zaskoczeni liczbą odnalezionych szczątków. W chwili obecnej oceniają, że należą one do co najmniej 20 osób. Prawdopodobnie w większości są to szczątki Rosjan, co udało się zidentyfikować dzięki odnalezionym guzikom z numerami rosyjskich pułków, które brały udział w ataku na Redutę. – Najnowszym znaleziskiem jest zaś odnalezienie pierwszego miejsca, gdzie wspólnie spoczywają żołnierz rosyjski i polski. Szczątki Polaka udało się zidentyfikować dzięki charakterystycznemu guzikowi - cynowemu z koroną, jakie mieli żołnierze 1. pułku strzelców pieszych, który bronił Reduty – powiedział kierujący pracami Witold Migal z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.

XIX-wieczna fosa

– Podczas prac natrafiliśmy na niezniszczony fragment zasypanej XIX-wiecznej fosy Reduty. To wyjątkowe znalezisko, ponieważ wydawało się, że prawie sto procent tej fosy zostało zrabowane przez "miłośników historii". Ale udało się. Fragment ma metr szerokości i jest zachowany w dobrym stanie, tylko kawałek jest uszkodzony. Jako że to jedyny zachowany fragment tej fosy, obecnie rozważamy, w jaki sposób go zachować – powiedział Witold Migal.

Według niego, możliwe jest pozostawienie odkrytego fragmentu fosy na miejscu i wyeksponowanie go na terenie jakiejś powstałej tam w przyszłości budowli. – Innym ze sposobów jego zachowania jest też np. zrobienie "metalowej trumny" chroniącej fragment, który można doraźnie przenieść – relacjonował kierujący pracami.

Złoty dukat niderlandzki i srebrne pruskie monety

Archeolodzy odnaleźli także "zarys obiektu" znajdującego się w środku Reduty, na tzw. majdanie. – Znaleźliśmy tam ciekawe rzeczy m.in. stos kartaczy, czyli rodzaju dużego "śrutu" znajdującego się w puszce umieszczanej w dziale czy polski guzik wojskowy, ale bez patyny wskazującej na kontakt z ciałem zmarłego, więc prawdopodobnie po prostu zgubiony przez żołnierza. Stamtąd też pochodzi złoty dukat niderlandzki. Takimi dukatami płacono żołd oficerom, co wskazywałoby, że mógł pochodzić od jednego z dwóch oficerów obecnych na Reducie – Ignacego Dobrzelewskiego lub Juliusza Konstantego Ordona – mówił Witold Migal.

Podczas wykopalisk znajdowane są także monety potwierdzające – w opinii eksperta – że początki Reduty sięgają XVIII w. – Powstała prawdopodobnie w okresie insurekcji kościuszkowskiej, kiedy wymyślono linię szańców w tym rejonie. Potem urzędowali tam Prusacy, na co wskazują srebrne pruskie monety z tamtego okresu potwierdzające, że rezydowali tam wojskowi, którzy byli nieco bogatsi – powiedział.

Prawdziwa Reduta

Dopiero kilka lat temu archeolodzy poinformowali, że Reduta Ordona znajduje się na warszawskiej Ochocie, na terenie położonym między al. Jerozolimskimi a ul. Na Bateryjce a nie - jak dotąd sądzono - na Woli. Teren na którym prowadzone są badania jest otoczony ogrodzeniem i należy do firmy deweloperskiej, ale - jak mówi Migal - jej przedstawiciele przychylnie odnoszą się do prowadzonych prac.

Kiedy archeolodzy zaczęli prace na stanowisku, było ono już zniszczone wskutek trwających na tym miejscu od 2005 do 2008 roku nielegalnych poszukiwań pamiątek historycznych. Amatorskie działania doprowadziły z jednej strony do odkrycia prawdziwej lokalizacji Reduty Ordona, ale też spowodowały jej częściowe ograbienie.

Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 6 września 1831 roku rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy.

PAP/mk