Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 07.08.2014

Wojna handlowa! Unia wprowadza sankcje, Rosja odpowiada

Rosja ogłosiła embargo na produkty spożywcze z 32 krajów. Krzysztof Borkowski i Wojciech Szewko mówili w radiowej Trójce o tym, kto najbardziej straci na wojnie handlowej między Moskwą i Zachodem.
Prezydent Rosji Władimir PutinPrezydent Rosji Władimir PutinPAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTIEV/RIA NOVOSTI/KREMLIN POOL

Na "czarnej liście" Moskwy znalazły się towary z: Unii Europejskiej, USA, Kanady, Australii i Norwegii. Rozporządzenie podpisał w tej sprawie premier Dmitrij Miedwiediew, podkreślając że jest to odpowiedź Moskwy na zachodnie sankcje. Na liście zakazanych towarów znalazły się: owoce, warzywa, orzechy, nabiał, mięso wieprzowe i wołowe oraz wędliny i ryby. Embargiem nie zostały objęte produkty dla dzieci.

Krzysztof Borkowski uważa, że Unia Europejska nie powinna nakładać na Rosję restrykcji. - Najgorszym z możliwych rozwiązań było wprowadzenie przez UE sankcji. Problem w tym, że Polska była w czołówce. Ja chociaż jestem posłem koalicji dziwię się, że to pan Radosław Sikorski namawiał do wprowadzenia sankcji nie myśląc o tym, co będzie z polską gospodarką i czy Polacy będą mieli prace i czy do budżetu będą wpływały środki czy też nie - zaznaczył.

Poseł PSL mówił w "Pulsie Trójki", że Polska bardzo dużo traci na zaangażowaniu się w konflikt ukraiński. - Polska nie jest pępkiem świata, żeby wszystkie konflikt łagodziła. (…) Ja bym tak mocno się nie interesował Ukrainą, bo sami Ukraińcy nie są nam wdzięczni, że my występujemy w ich obronie. Nałożyli też sankcje na polskie produkty. Wiele produktów rolno-spożywczych też na Ukrainę nie może wjeżdżać - podkreślił.

Z politykiem Ludowców zgadza się Wojciech Szewko. - Jest taki słynny cytat - "Patriotyzm to święty narodowy egoizm". Można się zastanowić, czy rząd, a szczególnie minister spraw zagranicznych w ogóle myślał o polskiej racji stanu. Nasze zaangażowanie na Ukrainie, tak naprawdę, nie jest skuteczne dla samej Ukrainy. A przede wszystkim można odnieść wrażenie, że najbardziej na tej całej sytuacji ucierpią polscy rolnicy - powiedział. Ekspert ekonomiczny SLD ma także wątpliwości czy obecny rząd ukraiński jest przyjazny Polsce. - Tam są partie, które sławią bohaterów, którzy mordowali Polaków na Wołyniu - zaznaczył.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Zdaniem gościa radiowej Trójki Unia powinna w inny sposób podejść do konfliktu ukraińskiego. - Unia Europejska jeśli naprawdę chciałaby pomóc Ukrainie, to powinna zaangażować się w poważny sposób gospodarczo. Być może też pomagając w szkoleniu wojskowych, a być może w dostawach dla ukraińskiej armii. Pamiętajmy o tym, że ukraińska armia jest w całkowitej rozsypce - dodał Szewko.

Rozmawiał Damian Kwiek.

aj/mp