Logo Polskiego Radia
Trójka
Martin Ruszkiewicz 27.09.2012

"Premier przeprasza, gdy jest przyciśnięty do ściany"

Marzena Wróbel z Solidarnej Polski stwierdziła, że badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej to skandal, a winni w tej sprawie umywają ręce, zamiast przeprosić.
Wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie, 27 bm. przed informacją ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina ws. działań podjętych po katastrofie smoleńskiej.Wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie, 27 bm. przed informacją ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina ws. działań podjętych po katastrofie smoleńskiej.PAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Marzena Wróbel (Solidarna Polska) i Paweł Olszewski (Platforma Obywatelska) w Pulsie Trójki
Czytaj także

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Trwa sejmowa debata na temat działań podjętych przez resort sprawiedliwości po katastrofie smoleńskiej. Goście Pulsu Trójki - Paweł Olszewski (PO) i Marzena Wróbel (SP) starali się odpowiedzieć na pytania o stosowność tej debaty i wskazanie ewentualnych wniosków jakie z niej płyną.

- Nigdy nie unikaliśmy rozmów na temat katastrofy smoleńskiej, nigdy nie unikaliśmy także udzielania jakichkolwiek informacji. Owszem najpierw nie miało być debaty, nie miało być pytań bo tak zdecydował Konwent Seniorów i Prezydium Sejmu, w którym zasiadają przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. Podzielam opinię ministra sprawiedliwości, że to nie on powinien być adresatem tych pytań. Z prostego powodu, adresatem tych pytań powinien być prokurator generalny - wyjaśnił Paweł Olszewski.

- Badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej w Polsce jest jednym wielkim skandalem. To bardzo bolesne doświadczenie towarzyszy mi od przeszło trzech lat. W skandaliczny sposób była najpierw przygotowana wizyta śp. Lecha Kaczyńskiego i jego delegacji w Rosji, a później równie skandaliczne decyzje, które zapadały w Smoleńsku po katastrofie. Decyzje dotyczące konwencji chicagowskiej, zdanie się w stu procentach na śledczych rosyjskich mimo, iż można było np. poprosić o pomoc ze strony NATO, jest niewytłumaczalne - stwierdziła z kolei Wróbel.

Premier Donald Tusk zaznaczył podczas debaty, że najgłośniej krytykują ci, którzy wówczas ani nie przyjechali do Moskwy, ani do Smoleńska.

- Przede wszystkim pierwszeństwo miały rodziny, poza tym pomocy państwa z tej strony nie było. Posłowie, którzy byli w Smoleńsku zostali odesłani do Polski. Jaką ja miałam możliwość się tam pojawić? - pyta retorycznie Wróbel. - Ze strony premiera to jest atak nieprzyzwoity i demagogiczny - dodała.

Zastrzeżenia posłów opozycji budzi to, że debatę prowadzi marszałek Ewa Kopacz, która mogłaby wiele powiedzieć o działaniach państwa po katastrofie smoleńskiej.

- Sejm to nie jest sąd. Ewa Kopacz nie może być sędzią we własnej sprawie. Powiem szczerze, że atak personalny na Ewę Kopacz jest skandaliczny. Ówczesna minister zdrowia udała się do Smoleńska z własnego przekonania, aby pomagać rodzinom, dać pełne zaplecze rodzinom, choć nie musiała tego zrobić. Jest mi niezwykle przykro, gdy widzę to co wyrabiają parlamentarzyści PiS i SP. To jest wykorzystywanie tragedii smoleńskiej, zbijanie kapitału politycznego na tej tragedii, po prostu zachowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu - powiedział Olszewski.

- To co pan mówi jest nieprzyzwoite - odparła Wróbel. - To nie pani Kopacz jest ofiarą, ale rodziny ofiar, które nie wiedzą kogo pochowały. Premier przeprasza tylko wtedy, kiedy jest przyciśnięty do ściany! - grzmiała posłanka SP.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

mr