Goście "Pulsu Trójki", Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej z PO oraz Mariusz Antoni Kamiński, wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony z PiS zgodzili się, że Polsce nie zagraża wojna w klasycznym znaczeniu tego słowa. Bardziej należy obawiać się ich zdaniem cyberataku.
- Realizujemy bardzo dużo przedsięwzięć z zakresu obrony cyberprzestrzeni. Zamierzamy inwestować więcej niż do tej pory, dlatego że powstaje Narodowe Centrum Kryptologii - mówił Czesław Mroczek.
Przyznał, że na obronę przez cyberatakami państwo nie wydaje tak dużo jak na wyposażenie armii, ponieważ te przedsięwzięcia nie są tak kosztowne, jak systemy rakietowe.
- Na pewno cyberterroryzm jest bardzo realnym zagrożeniem. Mieliśmy tego ostatnio przykłady. Estonia została zaatakowana przez rosyjskich hakerów - przypomniał Mariusz Antoni Kamiński.
Dodał, że stworzono tam po tym incydencie tarczę przeciwko cyberterroryzmowi.
Czesław Mroczek przedstawił plany dotyczące modernizacji polskiego systemu obrony. Częściowo gotowy jest już Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy. - Wszystkie rakiety, które zamówiliśmy, będziemy mieli w ciągu dwóch najbliższych lat - wyjaśnił wiceminister.
W ciągu kilku lat do Polski trafią też nowe drony bojowe i służące do rozpoznania. Natomiast w ciągu pięciu lat polskie F16 mają być wyposażone w nowe rakiety o większym zasięgu.
Zdaniem Mariusza Antoniego Kamińskiego ogromne inwestycje w obronność są w pełni uzasadnione i godne pochwały. - Granic trzeba bronić tak długo, dopóki sojusznicy nie udzialą pomocy. Polska armia powinna odstraszać. Powinniśmy koncentrować się na naszym bezpieczeństwie, a nie być armią ekspedycyjną - podkreślił.
Rozmawiał Damian Kwiek.
bk