Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Kamińska 20.01.2014

"Władze Ukrainy nic nie zrobiły dla Majdanu"

- Ukraińcy są rozgniewani, bo władze nie ustąpiły im nawet na krok – mówił w Trójce Piotr Pogorzelski, korespondent Polskiego Radia w Kijowie. Co więcej, w piątek prezydent podpisał ustawę ograniczającą wolności obywateli.
Protest przy ulicy HruszewskiegoProtest przy ulicy Hruszewskiego PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Od niedzielnego popołudnia trwa walka o barykadę chroniącą dostęp do dzielnicy rządowej przy ulicy Hruszewskiego w Kijowie. Kilkadziesiąt osób rozpoczęło atak, tłum innych przygląda im się i je wspiera. - W stronę milicji i wojsk wewnętrznych lecą koktajle Mołotowa i kamienie, kostka brukowa. W drugą stronę rzucane są granaty hukowe, kamienie. Wojna pozycyjna. Nie wiadomo, ile może potrwać – opisywał w poniedziałek (20 stycznia) rano w Trójce Piotr Pogorzelski, korespondent Polskiego Radia w Kijowie.

Potencjał protestu jego zdaniem słabnie, bo aktywni są w nim ludzie z małej, skrajnie prawicowej organizacji Prawy Sektor. Gromadzą się oni przez sieci społecznościowe. Według korespondenta Polskiego Radia, to oni zaatakowali barykadę przy ulicy Hruszewskiego. Dodał, że nie jest to grupa związana z nacjonalistyczną partią Swoboda.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Przed tym, jak doszło do zamieszek, na Majdanie odbył się wielotysięczny, cotygodniowy niedzielny wiec. Korespondent Polskiego Radia powiedział, że protest na Majdanie przebiegał bardzo spokojnie. Dziennikarz dodał przy tym, że po raz pierwszy widział takie zdecydowanie ludzi, którzy żądali od opozycji określonego planu działania i wskazania lidera protestu. Według Piotra Pogorzelskiego przemowa opozycji nie spełniła oczekiwań protestujących. Wtedy część osób, niezadowolona, ruszyła ku ulicy Hruszewskiego ku barykadzie. Oba miejsca, Majdan i ulicę Hruszewskiego, dzieli zaledwie około 300 metrów.

Paweł Kowal: Kliczko powinien stanąć na czele opozycji>>>

Protestujących starał się nadaremnie uspokoić lider opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko, który udał się na ulicę Hruszewskiego. Nie posłuchali go. Piotr Pogorzelski mówił, że zajścia przy Hruszewskiego można obserwować z góry, niemal jak w teatrze antycznym. A z rozmów z obserwatorami wynikało, że wiele osób popiera takie radykalne działania, z tego względu, że w ciągu dwóch miesięcy do żadnych zmian nie udało się doprowadzić.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Piotr Pogorzelski przyznał, że władze nie ustąpiły ani na krok, jeśli chodzi o żądania Majdanu. Dziennikarz mówił, że  teorię iż Wiktor Janukowycz rozumie język siły zdaje się potwierdzać jego wieczorna zapowiedź, że jest gotów rozpocząć rozmowy z opozycją.

Piotr Pogorzelski  nie jest pewny, czy sprawy idą teraz w lepszą czy w gorszą stronę – z jednej strony mamy informację o rozmowach, z drugiej strony wiadomości nieoficjalne o tym, że do Kijowa władze ściągają oddziały Berkutu.

Z Piotrem Pogorzelskim w porannej audycji "Zapraszamy do Trójki" rozmawiał Marcin Łukawski.

agkm/ei