Anna Kędzierska, psycholog, uważa, że Polacy są tradycjonalistami. - Potrzebujemy żeby w ten szczególny wieczór na stole było 12 potraw, pachniała choinka, pod obrusem sianko, a córka albo syn przyszli wreszcie z tą wybraną osobą, z którą będą sobie planowali życie i dla singli to bardzo trudny czas - mówi. Psycholog uważa jednak, ze single rzadko dostają wsparcie od rodziny w poszukiwaniu drugiej połówki pomiędzy jednym a drugim świętem Bożego Narodzenia.
Pan Łukasz, szczęśliwy singiel, przyznaje, że irytują go pytania przy świątecznym stole o życie osobiste. Podkreśla, że to wyłącznie moja sprawa, kiedy zadecyduję się na założenie rodziny. - W tym roku, aby uniknąć trudnych pytań, postanowiłem wyjechać na święta w ciepłe kraje - przyznaje.
Aleksandra Piotrowska, psycholog, apeluje aby dać spokój singlom. - Mogą przecież podejmować decyzje, które dotyczą jego życia. Jeśli na dodatek singlem ktoś jest niejako wynikowo, nie marząc o tym, to poruszanie takich spraw przy okazji składania życzeń może wywołać zupełnie niepotrzebnie nieprzyjemne odczucia - przekonuje.