Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 06.05.2010

Co lewica ma Polsce do zaoferowania?

Jak informuje TVN24 przedstawiciele SLD dostali do wypełnienia formularze deklarujące poparcie dla kandydatury Grzegorza Napieralskiego. Czy formularz taki podpisał Wojciech Olejniczak?

- Z tego co wiem, ten formularz jest ogólnie dostępny nie tylko dla posłów. Ja myślę, że tego typu deklaracje powinny padać nie tylko na piśmie urzędowo, ale przede wszystkim poprzez naszą codzienną pracę na rzecz formacji i na rzecz kandydata - uważa Wojciech Olejniczak, eurodeputowany Lewicy.

- Niezwykle ważne jest, żeby na kandydaturę Grzegorza Napieralskiego spojrzeć szerzej, czyli co lewica ma Polsce do zaoferowania. My złożyliśmy w Sejmie kilkadziesiąt ustaw - zrówno w polityce społecznej, jak w sprawach makroekonomicznych. Do tego dochodzą także kwestie światopoglądowe. To jest zbiór dokumentów i propozycji, które Lewica chce, aby zostały w Polsce zrealizowane - mówi Wojciech Olejniczak.

- Kandydatura Grzegorza Napieralskiego wszystkie te propozycje lewicy uosabia. I dobrze by było, żebyśmy mogli o tych propozycjach w tej kampanii prezydenckiej podyskutować, a nie żeby była ona tylko zdominowana tematem tragedii pod Smoleńskiem. A już widać, i to jest niepokojące, że PiS próbuje tę tragedię wykorzystać politycznie w kampanii - dodaje Olejniczak.

(pm)

*

  • Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest eurodeputowany Lewicy Wojciech Olejniczak.

    Wojciech Olejniczak: Witam, dzień dobry.

    Z.D.: Panie pośle, czy pan już wypełnił formularz ze słowami poparcia dla Grzegorza Napieralskiego? Takie formularze dostali, jak informuje TVN24, politycy SLD.

    W.O.: Z tego, co wiem, to ten formularz jest dostępny dla wszystkich, nie tylko dla posłów, ale myślę, że akurat jeżeli chodzi o tego typu deklaracje, to powinny one padać nie tylko na piśmie, jak gdyby urzędowo, ale przede wszystkim poprzez naszą codzienną pracę na rzecz formacji, na rzecz kandydata.

    Z.D.: A co by pan wpisał do takiego formularza lub mniej formalnie: jakby pan krótko zareklamował kandydata Lewicy?

    W.O.: To, o czym wielokrotnie mówiłem – niezwykle ważne jest, aby na kandydaturę Grzegorza Napieralskiego spojrzeć szerzej, czyli to, co Lewica ma do zaproponowania. My złożyliśmy w Sejmie kilkadziesiąt projektów ustaw, zarówno w polityce społecznej, ale też i sprawy makroekonomiczne czy też kwestie światopoglądowe. To jest więc pewien zbiór dokumentów, propozycji, które Lewica chce, aby w Polsce zostały zrealizowane. I dzisiaj kandydatura Grzegorza Napieralskiego te właśnie propozycje uosabia. Chciałbym, żebyśmy o tym mogli podebatować, podyskutować, żeby nie była tylko i wyłącznie ta kampania poświęcona sporowi czy o tragedię w Katyniu, bo to dzisiaj mogliśmy zaobserwować i słyszeć z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości, rzeczy, które dzisiaj niepokoją, czy sprawy, które niepokoją, dlatego że widać, że ta tragedia przez PiS... już jest próba jej wykorzystania.

    Z.D.: No tak, ale sądząc po tym, jaki jest dobór ludzi, którymi otacza się w tej chwili Jarosław Kaczyński, czyli Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyljusz, Adam Lipiński, to jakby przynajmniej w sztabie wyborczym kandydata PiS-u górę bierze takie skrzydło... właściwie ciężko to nazwać normalnymi, takimi politycznymi słowami-symbolami, ale powiedzmy, że bardziej na lewo, bardziej centrowe czy liberalne, czy socliberalne, to może jednak nie będzie tak.

    W.O.: No ale fakty są takie, że dzisiaj PiS zwołał konferencję i niemalże oskarżył zarówno stronę polską, polski rząd, ale też i stronę rosyjską o zaniedbania związane ze śledztwem, sugerując, że ktoś chce ukryć jakiekolwiek fakty, które mogłyby skompromitować czy to stronę polską, czy stronę rosyjską, a de facto tym samym poprzez tego typu działanie jest rysowany podział. Więc z jednej strony jakieś symbole mówiące o tym, że PiS będzie reprezentowało to skrzydło umiarkowane, ale z drugiej strony działania, które są podjęte, świadczą o tym, że żadnego umiarkowania i żadnej miary w tej kampanii nie ma.

    Z.D.: No tak, ale czy można się dziwić takim inicjatywom, jeżeli dowiadujemy się – tak jak wczoraj – że teren katastrofy jest niezabezpieczony? No, to jest jakieś ewidentne zaniedbanie. Ja nie umiem, oczywiście, powiedzieć, czy strony rosyjskiej, czy polskiej. No to może jakiś nadzór bardziej wnikliwy powinien być sprawowany.

    W.O.: Teren oczywiście powinien zostać zabezpieczony, tylko ta inicjatywa nie ma z tym żadnego związku. Ta inicjatywa ma związek z całą procedurą związaną z wyjaśnieniem okoliczności i procedura jest opisana w traktatach międzynarodowych. Te traktaty zobowiązują stronę rosyjską do przeprowadzenia śledztwa. Jak się dowiedzieliśmy dzisiaj od polskiego prokuratora, Polska jest na bieżąco informowana, ba, nawet bierze udział w pracach, wszystkich pracach i czynnościach, które prowadzone są tam na miejscu dzisiaj czy to w Smoleńsku, czy w Moskwie. Więc ta sprawa nie powinna być w taki sposób artykułowana, bo ona nie służy, jak już patrzymy na nawet relacje polsko-rosyjskie, nie służy tymże relacjom, bo jest takie domniemanie.

    Z drugiej strony też, jak mówimy o różnicach, naszych propozycjach, kampaniach, no to warto oczywiście spojrzeć na Sojusz Lewicy Demokratycznej oto w taki sposób, że wiele propozycji, które PiS przeprowadzał w czasie swoich rządów, które częściowo sprawował wtedy również Jarosław Kaczyński albo formalnie będąc premierem, albo wcześniej będąc prezesem partii, to są rozwiązania, których my nie akceptowaliśmy, a później, jak się okazało, nie zaakceptowało również polskie społeczeństwo, bo one nie miały żadnego związku z polityką społeczną, wiele propozycji, które przeszły wówczas i dzisiaj one obowiązują, są antyspołeczne, pogłębiają rozwarstwienie, pogłębiają różnice w polskim społeczeństwie, nie przyczyniają się do stabilnego i zrównoważonego rozwoju. Przypomnę też o polityce Jarosława Kaczyńskiego w Unii Europejskiej.

    Więc jeżeli poseł Poncyljusz mówi dzisiaj o tym, że chciałby dzisiaj pokazać twarz Jarosława Kaczyńskiego prawdziwą, no to myślę, że trzeba tylko przypomnieć to, co działo się w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, i wszyscy będziemy mieli odpowiedź, jaka to jest twarz.

    Z.D.: I czy to będzie sądzi pan linia postępowania sztabu Grzegorza Napieralskiego – przypominanie tamtej twarzy Jarosława Kaczyńskiego?

    W.O.: No, to jest nasz obowiązek, dlatego żeby przestrzec Polaków przed prawdziwą twarzą Jarosława Kaczyńskiego, która w czasie sprawowania przezeń rządów była absolutnie pokazana. To jest obowiązek nas wszystkich o tym, żeby to informować. Jednocześnie też naszym zadaniem jest przekazanie naszych propozycji opinii publicznej zarówno w polityce społecznej, gospodarczej, europejskiej, tej polityce, która jest związana również z rolnictwem.

    Z.D.: Będziemy to obserwować...

    W.O.: Jesteśmy nastawieni również na modernizację, a nie tylko na takie show czy pod publiczkę przeciwstawianie się pewnym rozwiązaniom europejskim, które do niczego nie prowadzą.

    Z.D.: Będziemy obserwować ten show i te merytoryczne propozycje. Dziękuję bardzo za rozmowę.

    (J.M.)