Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.05.2010

Sytuacja pod Płockiem wciąż niewesoła

Po przerwaniu wału woda wdziera się do Słubic i Gąbina.

W Dobrzykowie pod Płockiem w poniedziałek wieczorem sytuacja poprawiła się na tyle, że woda w rozlewisku, które utworzyło się po przerwaniu wału w Świniarach, obniżyła się o kilka centymetrów.

W nocy i nad ranem pojawił się kolejny problem, gdyż niewielka rzeczka, a raczej kanał, który nazywa się Wielka Struga w wyniku cofki zaczął przybierać i wylewać się do rozlewiska, co stwarza kolejne zagrożenie. Przez całą noc i od świtu pracują tu cięzko strażacy, którzy wypomopowują wodę z wezbranej rzeczki. Na razie najważniejsze jest jednak, że woda w rozlewisku nie podnosi się. Mieszkańcy Dobrzykowa trochę odetchnęli. Gorsza sytuacja jest jednak w Świniarach, gdzie po przerwaniu wału woda wdarła się do miejscowości Słubice i Gąbin.

Na lubelszczyźnie najtrudniejsza sytuacja jest w gminie Wilków oraz między Puławami a Kazimierzem Dolnym. Z 25 wsi w gminie Wilków Wisła oszczędziła tylko 4, co oznacza, że gmina w 90 proc. znalazła się pod wodą. Nieszczęście przyszło tam w piątek po południu, kiedy w Zastowie Polanowskim pękł wał przeciwpowodziowy. Z blisko 4 tys. mieszkańców zalanej gminy ewakuowanao blisko 1,5 tys. Przygotowano dla nich miejsca m.in. w szkołach. Więcej w relacji Cezarego Potapczuka.

Sytuacja w kujawsko-pomorskiem jest stabilna, do czego niewątpliwie przyczyniły się rozlewiska pod Płockiem. Do obniżenia ryzyka powodziowego doszło, ponieważ fala powodziowa uległa spłaszczeniu. Najtrudniejsza sytuacja była, kiedy ze zbiornika we Włocławku spuszczano wodę, żeby przygotować się na przyjęcie największej fali powodziowej. We wtorek rano wodowskazy we Włocławku pokazywały 777cm i woda powoli, ale cały czas opada.

(pm)