Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 31.05.2010

12 mld na powodzian wg PiS

Prawo i Sprawiedliwość działania popowodziowe podzieliło na trzy kategorie: doraźne, inwestycyjne czyli wieloletnie oraz legislacyjne.


- Oceniamy, że w perspektywie kilku lat na powodzian trzeba będzie przeznaczyć 12 mld zł. Doraźnie ok. 4 mld zł - powiedział Paweł Poncyliusz z Prawa i Sprawiedliwości. Za bardzo ważną kwestię Poncyliusz uważa strefę legislacyjną. - Nie może być tak, że na terenach zalewowych, tak jak we Wrocławiu, powstają kolejne domy - mówi.

Na dobre rozpoczęła się kampania prezydencka PiS. - Tak jak wcześniej zapowiadaliśmy, nasza aktywność będzie większa po 20 maja - mówi Poncyliusz.

Dziś w Hotelu Europejskim w Warszawie partia otwiera duże centrum wyborcze. Na miejscu prowadzone będą panele poświęcone najważniejszym tematom, z jakimi styka się Polska m.in. obronnością, rozwojem regionalnym, czy kulturą.

(łk)

*

  • Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle, mówiliśmy przed chwilą w materiale reporterskim o powodzi, o tym, że szacowanie strat będzie trudne, a Prawo i Sprawiedliwość już wstępnie założyło pewną sumę, tj. 12 miliardów złotych w planie wieloletnim strat, jakie może ta powódź przynieść. No i postuluje zwiększenie odszkodowań i wypłat różnego rodzaju pomocy dla ofiar powodzi. No, to dość łatwo się takie postulaty zgłasza jako opozycja, a rząd musi znaleźć pieniądze.

    Paweł Poncyljusz: Po pierwsze trzeba usystematyzować cały problem powodzi, dlatego Prawo i Sprawiedliwość podzieliło to na trzy rzeczy, znaczy z jednej strony działania doraźne, z drugiej strony działania inwestycyjne o takim wymiarze wieloletnim, plany inwestycyjne wieloletnie, które niezrealizowane do tej pory właśnie skutkują takimi stratami, jakie przyniosła obecna powódź, i trzecia sfera to jest sfera legislacyjna. My to po prostu próbujemy zaproponować do politycznej debaty, do debaty w sejmie, którą chyba są zainteresowani Polacy w całym kraju, a szczególnie w tych terenach, które zostały dotknięte powodzią. Mówimy tu oczywiście o podniesieniu takich zasiłków jednorazowych dla Polaków. Przypominam, że te 6 tysięcy, które dzisiaj jest, to jest kwota, która została niezmieniona od 2001 roku. No, dziewięć lat minęło, ceny są troszkę inne, a już szczególnie jeśli chodzi o materiały budowlane, usługi budowlane. Mówimy też o wyprawce szkolnej dla dziecka...

    Z.D.: Teraz wynosi sto złotych.

    P.P.: ...tj. dzisiaj sto złotych, my proponujemy trzysta. Oczywiście to jest problem budżetowy i finansowy, no ale też powiedzmy sobie szczerze – chyba nikt z nas nie spodziewał się, że skutki tej powodzi uda się obsłużyć jakąś skromną rezerwą. My oceniamy, że w perspektywie kilku lat to jest kwota faktycznie około 12 miliardów, a taka doraźna pomoc to jest rzędu 4 miliardów. I oczywiście wszyscy jesteśmy zobowiązani do tego, żeby szukać źródeł tego finansowania. I Prawo i Sprawiedliwość też próbuje pokazać te rozwiązania. Ale jest ta sfera legislacyjna. Nie może być tak, że na terenach zalewowych, tak jak we Wrocławiu, powstają kolejne domy i tłumaczenie jest takie, że pozwolenia na budowę są wymuszane przez wyroki sądów, no bo jeśli dzisiaj nie musi rejonowy zarząd gospodarki wodnej opiniować takiej budowli, choćby to było w terenie zalewowym, no to mamy tego typu paradoksy, że budowane są osiedla na terenach zalewowych. A więc jest cała sfera rzeczy do omówienia i to do omówienia ponad podziałami politycznymi. My proponujemy (...)

    Z.D.: Niewątpliwie, szkoda tylko, że nie omówili tego politycy kilka lat wcześniej po pierwszych doświadczeniach.

    P.P.: No, ja pamiętam... Ja tylko przypominam, że w 2007 roku pojawił się cały pakiet Grażyny Gęsickiej przy okazji funduszy europejskich, gdzie większość tych inwestycyjnych projektów była już wtedy podnoszona, tylko to zostało wykreślone wraz z nastaniem rządu Donalda Tuska. Proponujemy do tego wrócić. Może są lepsze rozwiązania, może tańsze, ale fundusze europejskie to jest akurat to źródło, z którego można dokonać zmian, jeśli chodzi o melioracje, jeśli chodzi o sprawy regulacji rzek, budowanie zbiorników retencyjnych i wałów przeciwpowodziowych.

    Z.D.: Jarosław Kaczyński zgłosił ten czteropunktowy program walki z powodzią w trakcie kampanii. Tak się składa, że wszystko, co robi, jest też traktowane jako element kampanii, a jak donoszą media i jak mówi sztab wyborczy, zaczął się drugi etap kampanii, czyli codzienne wizyty Jarosława Kaczyńskiego w różnych miejscach Polski, w różnych środowiskach, w różnych spotkaniach z różnymi grupami. I tak będzie już do końca, do 20 czerwca?

    P.P.: Miejmy nadzieję, że tak będzie. Jarosław Kaczyński... Myśmy zapowiadali, że po 20 maja ta aktywność będzie Jarosława Kaczyńskiego bardziej intensywna. No, jeden tydzień... Powodzie też spowodowały, że takie wizyty, już szczególnie w terenach powodziowych, nie miały kompletnie żadnego sensu, a mogłyby irytować mieszkańców np. Słubic, którzy bronili się przed powodzią, ale faktem jest, że dzień w dzień teraz Jarosław Kaczyński będzie się pojawiał, będzie mówił, jaki ma pomysł na Polskę. Dzisiaj też otwieramy centrum wyborcze, europejskie się to nazywa, między Placem Piłsudskiego a Krakowskim Przedmieściem. To jest potężny kompleks, gdzie są sale do prowadzenia debat. My też tam chcemy zaprosić ludzi, którzy inaczej patrzą...

    Z.D.: A każdy z wyborców będzie mógł tam wejść i obejrzeć, co się dzieje w środku?

    P.P.: Będzie mógł, będzie mógł uczestniczyć w różnego rodzaju panelach, proponujemy szereg paneli o najważniejszych kwestiach z życia publicznego w Polsce – o armii, o sprawach rozwoju regionalnego, o kulturze, o młodzieży. Tak że serdecznie zapraszamy do Hotelu Europejskiego, tam będzie można wymieniać poglądy również między tymi, którzy wcale nie są dzisiaj wyborcami Prawa i Sprawiedliwości.

    Z.D.: I z tym zaproszeniem pozostańmy. Dziękuję bardzo za rozmowę.

    P.P.: Dziękuję bardzo, dobrego dnia.

    (J.M.)