Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 20.04.2010

Pożegnaliśmy kolejne ofiary katastrofy pod Smoleńskiem

Dziś kolejnych 20 uroczystości pogrzebowych. Pożegnaliśmy m.in. dwóch wicemarszałków Sejmu.

Anna Borowska i Bartosz Borowski

Na cmentarzu komunalnym w Gorzowie Wlkp. pochowano Annę Borowską i jej wnuka Bartosza Borowskiego. Złożenie ciał do grobów poprzedziły okolicznościowe wystąpienia. Głos zabrał m.in. kapelan gorzowskiej Rodziny Katyńskiej ks. prałat Witold Andrzejewski. Żegnając Annę Borowską powiedział: "Pani Aniu, tyle razy radosna, tyle razy roześmiana, uczyłaś nas bez słów, swoją postawą, że trzeba być wiernym. Dziękuję ci za to". Hołd ofiarom katastrofy złożyli także lubuscy parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele organizacji kombatanckich, młodzież i mieszkańcy miasta. Pogrzeb odbył się według ceremoniału wojskowego z salwą honorową. O pożegnaniu dwojga gorzowian przypomniały także syreny alarmowe, które rozległy się nad Gorzowem dokładnie w południe. Anna i Bartosz Borowscy zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Leszek Deptuła

Msza pogrzebowa za Deptułę została odprawiona w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu. Spocznie na tamtejszym cmentarzu komunalnym.

Katarzyna Doraczyńska

Najbliższa rodzina, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, harcerze uczestniczyli we wtorkowej mszy żałobnej w intencji Katarzyny Doraczyńskiej, zastępczyni Dyrektora Gabinetu Szefa Kancelarii Prezydenta. Msza odbyła się w kościele św. Alberta w Wesołej. We mszy świętej uczestniczył jej mąż i matka, a także przedstawiciele Kancelarii Prezydenta m.in. minister Jacek Sasin, parlamentarzyści, radni z warszawskiej dzielnicy Praga-Południe. Licznie zgromadzili się harcerze. Obecne były poczty sztandarowe Solidarności i harcerstwa. Trumna zmarłej przykryta była biało-czerwoną flagą; leżała na niej harcerska czapka. Po mszy świętej list skierowany do rodziny i przyjaciół zmarłej od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odczytał poseł Paweł Poncyljusz. "Wierna harcerskiej przysiędze całe życie poświęciła, Bogu, ojczyźnie i ludziom. Duch harcerskiej służby stale jej towarzyszył" - napisał lider PiS.

Katarzyna Doraczyńska miała 32 lata, pozostawiła męża Krzysztofa i 4-letnią córeczkę Hanię. Została pochowana na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Aleksander Fedorowicz

Na cmentarzu parafii św. Józefa w Bydgoszczy pochowano we wtorek prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. "Stajemy przy was, aby dzielić z wami wasz ból" - mówił do rodziny Fedorowicza bp Jan Tyrawa. "Na temat tragedii, która wydarzyła się przed dziesięcioma dniami, powiedziano już właściwie wszystko. Nie zagadujmy zatem tej tragedii, aby jej przez to nie pomniejszyć" - podkreślił w swej homilii bp Tyrawa. Obszerną świątynię wypełnili najbliżsi zmarłego: rodzina, przyjaciele, sąsiedzi i parafianie, a także przedstawiciele lokalnych władz, wojewoda i parlamentarzyści. Wiele osób podkreślało, że nawet nie miało okazji spotkać Fedorowicza, ale boleśnie przeżyli tragedię w Smoleńsku i przyszli to okazać. Aleksander Fedorowicz miał 39 lat, od kilku lat był tłumaczem prezydenta Lecha Kaczyńskiego z języka rosyjskiego i hebrajskiego. Wcześniej pracował jako polski wicekonsul w Uzbekistanie i prowadził kancelarię tłumaczy przysięgłych w Warszawie. Fedorowicz osierocił 9-letnią córkę Karolinę. Został pochowany na cmentarzu przy parafii Świętego Józefa przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy.

Kpt. Paweł Janeczek

Rodzina, przyjaciele i koledzy z Biura Ochrony Rządu pożegnali go we wtorek na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Kpt. Paweł Janeczek był mężem znanej dziennikarki telewizyjnej Joanny Racewicz. Osierocił niespełna dwuletniego syna.

O. Józef Joniec

W sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży na Warszawskich Siekierkach została odprawiona msza za duszę ojca Józefa Jońca. Były proboszcz tej parafii i kustosz sanktuarium zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Zakonne życie poświęcił idei Parafiady, programu wychowawczego obejmującego także upamiętnienie Katynia. W homilii ojciec prowincjał zakonu pijarów Józef Tarnawski przypomniał wielkie dzieła ojca Józefa Jońca. Podkreślił jego oddanie idei patriotycznego wychowania od najmłodszych lat. Ojciec Joniec patronował idei sadzenia przez młodzież dębów dla upamiętnienia pomordowanych przez NKWD w 1940 roku polskich oficerów. W mszy za duszę ojca Józefa Jońca uczestniczył ksiądz prymas senior Józef Glemp. Zgromadziła też ona wielu młodych ludzi, w tym oczywiście uczniów ze szkół prowadzonych przez ojców pijarów. Jego ciało spocznie w Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie.

Mariusz Kazana

Msza pogrzebowa została odprawiona o godz. 9 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Wzięli w niej udział rodzina, przyjaciele i najbliżsi współpracownicy zmarłego, z ministrem Spraw Zagranicznych Radosławem Sikorskim i sekretarzem stanu w MSZ Mikołajem Dowgielewiczem. Odczytano decyzję o przyznaniu zmarłemu Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski przez sprawującego obowiązki prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz odznaki Bene Merito przyznanej Kazanie przez szefa SZ za działalność wzmacniającą pozycję Polski na arenie międzynarodowej. "Ty się nie zrywasz, nie zatwierdzasz scenariuszy, nie wskazujesz miejsc. Nie zrywasz się, bo do końca służyłeś przy prezydencie" - powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie. "Był człowiekiem, którego nie dało się nie lubić, który miał dystans do siebie i poczucie humoru" - wspominał Kazana Sikorski. Szef protokołu dyplomatycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych został pochowany w Warszawie na Cmentarzu Powązkowskim w Alei Zasłużonych.

Janusz Kochanowski

- Janusz Kochanowski był człowiekiem mocy ducha i piękna charakteru; odważny i bezkompromisowy, a przy tym wyjątkowo ciepły; nie bał się iść pod prąd w słusznych sprawach i bronić słabszych - tak wspominał zmarłego Rzecznika podczas mszy pogrzebowej na Jasnej Górze metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak. "Błogosławiona była ta obrona słabych i ubogich" - mówił hierarcha, wspominając zasługi Kochanowskiego. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wspomniał w swoim liście m.in. prawniczą spuściznę Kochanowskiego, który w 1983 r. wykazał bezprawność stanu wojennego i wyroków wydawanych na jego podstawie. Decyzją pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego Kochanowski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w służbie państwu i społeczeństwu".

Rzecznika odprowadzało w ostatnią drogę kilka tysięcy ludzi. Pogrzeb miał charakter uroczystości państwowej i był prowadzony według ceremoniału wojskowego. Przy trumnie z ciałem Janusza Kochanowskiego asystowali żołnierze 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca. Orkiestra 1. Śląskiej Brygady Obrony Powietrznej z Bytomia odegrała hymn narodowy. W czasie uroczystości pogrzebowych, dla uczczenia zmarłego, w Częstochowie włączono syreny alarmowe. Oddano też salwy honorowe. Wielu uczestników ceremonii przyniosło ze sobą narodowe flagi. W imieniu różnych środowisk i organizacji Kochanowskiego pożegnały też liczne poczty sztandarowe. Janusz Kochanowski, zgodnie ze swoją ostatnią wolą, spoczął w rodzinnym grobowcu swoich rodziców na cmentarzu Kule w Częstochowie.

Ks. Zdzisław Król

Kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki i przez szereg lat proboszcz warszawskiej parafii Wszystkich Świętych. Spocznie w krypcie zasłużonych Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej.

Ks. Andrzej Kwaśnik

Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich spocznie w krypcie zasłużonych Polaków Świątyni Opatrzności Bożej.

Wojciech Lubiński

Nabożeństwo żałobne odbędzie się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego NMP Królowej Polski, a jego ciało spocznie na Cmentarz Wojskowy na warszawskich Powązkach. Pułkownik został pożegnany z honorami wojskowymi.

Barbara Mamińska

Ciało Dyrektor Biura Kadr i Odznaczeń Kancelarii Prezydenta RP spoczęło na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

Bożena Mamontowicz-Łojek

Przez całe życie walczyła o prawdę o Katyniu - tak o Bożenie Mamontowicz Łojek - mówił podczas mszy żałobnej prałat Marek Gałęziewski. Mszę w intencji założycielki Warszawskiej Rodziny Katyńskiej i prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej odprawiono w warszawskim kościele świętego Karola Boromeusza a Powązkach. Bożena Mamontowicz Łojek została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w służbie państwu. Po mszy nastąpiło złożenie do grobu rodzinnego na Cmentarzu Powązkowskim.

Tomasz Merta

W kościele św. Krzyża w Warszawie zakończyła się msza św. pogrzebowa wiceministra kultury Tomasza Merty. Żegnał go m.in. minister kultury Bogdan Zdrojewski. Podkreślił, że w osobie zmarłego Polska żegna wielkiego intelektualistę i patriotę. "Przede wszystkim żegnamy jednak cudownego człowieka, osobę o nadzwyczajnej wrażliwości, człowieka walki, ale nie wojny, pewnego swej wiedzy, ale pozbawionego buty, wykształconego, ale permanentnie ciekawego" - mówił. "Będziemy o Tobie pamiętać" - zapewnił minister kultury. Tomasz Merta został pochowany na cmentarzu parafii św. Zofii Barat przy ul. Poloneza.

Justyna Moniuszko

Na cmentarzu miejskim w Białymstoku została pochowana we wtorek 25-letnia Justyna Moniuszko - stewardesa z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, jedna z ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu. Mszy św. żałobnej w ceremoniale wojskowym, w wypełnionym tłumem ludzi kościele Św. Maksymiliana Kolbego, przewodniczył arcybiskup senior Stanisław Szymecki. W wystąpieniach na zakończenie uroczystości wszyscy - duchowni, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, uczelni i wojska - bardzo ciepło mówili o zmarłej. Zawsze uśmiechnięta, życzliwa i chętna do pomocy - tak wspominali Justynę ci, którzy ją znali prywatnie i zawodowo. Od przyszłego roku Politechnika Warszawska, na której studiowała zmarła, ma fundować stypendia jej imienia, przeznaczone dla zdolnych dziewcząt. Justyna Moniuszko 6 lipca skończyłaby 25 lat.

Ppor. Agnieszka Pogródka-Węcławek

- 10 kwietnia w jednej chwili zginęło wielu wspaniałych ludzi. Kiedy wśród nich umiera młody człowiek, nasz smutek staje się jeszcze większy - powiedział w Górze Kalwarii gen. Adam Rapacki podczas uroczystości pogrzebowych ppor. Agnieszki Pogródki-Węcławek. Gen. Rapacki powiedział, że Agnieszka była ulubioną stewardesą Marii Kaczyńskiej. "Jej życie zostało przerwane, gdy dopiero zaczęła myśleć o przyszłości" - dodał. - Kapelan BOR ppłk Krzysztof Jamrozik mówiąc o zmarłej powiedział: "Była troskliwą żoną, córką i koleżanką. Taką ją zapamiętamy". Przypomniał również, że przed 5 laty błogosławił jej związek małżeński, który trwał do tej "tragicznej soboty". Po nabożeństwie kondukt żałobny przeszedł na miejscowy cmentarz, gdzie ppor. Agnieszka Pogródka-Węcławek została pochowana.

Krzysztof Putra

W Białymstoku odbyły się uroczystości pogrzebowe wicemarszałka Krzysztofa Putry. Msza święta pogrzebowa odbyła się o godz. 14 w Archikatedrze Białostockiej. "To męczennicy, którzy szli "dopełnić historię", bo ona jest "przerwana, bo ona jest zakryta". "Pan prezydent i przedstawiciele narodu poszli, by tę historię dopisać. Tak starannie dobrał Bóg reprezentantów ze wszystkich środowisk. I wszystkich zaprosił do siebie" - mówił w homilii biskup łomżyński Stanisław Stefanek. O Krzysztofie Putrze powiedział m.in., że "miał rzadką umiejętność przekonywania ludzi, żeby wspólnie działać". Przypominał jeden z jego motywów życiowych, by - jeśli się nie wie, jak się zachować - zachować się przyzwoicie. "Chciał Polski silnej, chciał Polski godnej, Polski, która liczy się w Europie i świecie, Polski, która nie musi zapominać o swoich bohaterach i ofiarach. To go zaprowadziło do Katynia" - powiedział Jarosław Kaczyński. W mszy uczestniczył Bronisław Komorowski.

Władysław Stasiak

- Miałeś wielkie szczęście - albo kto wie, obydwaj mieliście ogromne szczęście - spotkałeś swojego marszałka, Lecha Kaczyńskiego i z nim tak naprawdę związałeś swoje życie - mówił podczas uroczystości pogrzebowych Władysława Stasiaka prezydencki minister Andrzej Duda.

Mówiąc o Stasiaku i prezydencie Lechu Kaczyńskim Duda podkreślił: "Szliście razem, Ty przy boku pana prezydenta, Ty jako prawa ręka pana prezydenta, Ty wysyłany zawsze na najtrudniejsze odcinki, gdy coś było nie tak, pan prezydent wskazywał na Ciebie i mówił: +Władku, idź+. Zawsze szedłeś i zawsze byłeś niezawodny". Duda zwrócił się również do żony Władysława Stasiaka, Barbary: "byliście wspaniałym małżeństwem. Basiu, Władek na pewno jest przy tobie, bo on tak bardzo cię kocha, że na pewno nigdzie daleko nie odejdzie, Pan Bóg będzie dla niego wyrozumiały".

Po zakończeniu mszy w kościele św. Anny kondukt z trumną Władysława Stasiaka udał się na Wojskowe Powązki, gdzie szef prezydenckiej Kancelarii został pochowany.

Jerzy Szmajdziński

W warszawskiej Katedrze Polowej zakończyło się pożegnanie wicemarszałka Sejmu i byłego ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego. Żegnała go rodzina, przyjaciele oraz politycy. W mszy uczestniczyli między innymi pełniący obowiązki głowy państwa Bronisław Komorowski, były prezydent Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy Józef Oleksy i Leszek Miller. Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź w homilii wspominał Jerzego Szmajdzińskiego z czasów, gdy pełnił funkcję szefa MON. Jak zaznaczy duchowny, na 17 ministrów obrony, których miał okazję poznać w ciągu 14 lat, Szmajdziński był jednym z najlepszych. Nigdy o niczym nie zapominał - zaznaczył arcybiskup. "Skupiony na problemach społecznych, nie jątrzył i nie ranił. Nie był agresywnym ideologiem, starającym się przebudować świat na siłę, w myśl własnych projektów, nie pytając czy ci, których to dotyczy, takiego kierunku przemian sobie życzą" - mówił abp Głódź. - Polityka nie musi dzielić - może łączyć pod warunkiem, że uprawiają ją ludzie tacy jak Jurek Szmajdziński, ludzie pełni umiaru, pełni współodpowiedzialności za całość spraw Polski. Ludzie, którzy mają życzliwość wobec innego człowieka - mówił podczas wtorkowych uroczystości marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Jerzy Szmajdziński został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Zostawił żonę i dwoje dzieci - Agnieszkę i Andrzeja. Po mszy świętej urna z prochami Jerzego Szmajdzińskiego została przewieziona na Cmentarz Wilanowski, gdzie wicemarszałek Sejmu został pochowany.

Zbigniew Wassermann

Zbigniew Wassermann zawsze szukał prawdy; walczył o wolność i sprawiedliwość - napisał o zmarłym pośle PiS Jarosław Kaczyński w liście odczytanym podczas ceremonii pogrzebowej w Bazylice Mariackiej w Krakowie przez wiceprezesa partii Marka Kuchcińskiego. "Żegnamy dziś Zbigniewa Wassermanna posła na Sejm RP, ministra, żegnamy naszego przyjaciela. Zbigniew Wassermann zawsze szukał prawdy, czynił to stanowczo i konsekwentnie. Nigdy nie ustępował, nigdy się nie cofał" - napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Zginął w miejscu, w którym przez lata triumfowało kłamstwo. Śmierć Zbigniewa Wassermanna, śmierć prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem nie poszła na marne" - podkreślił J.Kaczyński. Jak zaznaczył prezes PiS, Wassermann walczył o prawdę, wolność i sprawiedliwość w Polsce. "Do tego potrzebny był charakter i wewnętrzna siła. Dla niego zawołanie +Bóg, Honor, Ojczyzna+ nie było pustym hasłem" - napisał J.Kaczyński. List prezesa PiS został przyjęty przez zgromadzonych w Bazylice brawami.

Wassermann spocznie na cmentarzu parafialnym na krakowskich Bielanach.

(ag/pm/łk), IAR, PAP