Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 09.03.2010

Amerykański generał chwali polskich żołnierzy

Dowódca amerykańskich wojsk w Europie będzie dzisiaj obserwował ćwiczenia polskich żołnierzy, którzy wkrótce wyjadą do Afganistanu. Pierwszy raz tak wysoki rangą dowódca będzie obecny na tego typu treningu. Chodzi o ćwiczenia "Bagram VII", które trwają właśnie w Kielcach.

Jeszcze przed przyjazdem do Kielc generał Carter Ham udzielił specjalnego wywiadu "Sygnałom Dnia". Mówił o prognozach dla Afganistanu, o możliwościach wycofania się stamtąd wojsk NATO i o polskich żołnierzach, którzy biorą udział w misji. W rozmowie z Wojciechem Cegielskim podkreślał też, że takie ćwiczenia, jak te, które trwają w Kielcach, są niezbędne przed wyjazdem na misję.

Generał Carter Ham: Nazywamy te ćwiczenia sprawdzianem przed misją. Przechodzą przez nie i Amerykanie i Polacy. Jest to bardzo ważne, by każdy żołnierz, od najniższego do najwyższego szczebla, miał okazję do przetrenowania wszystkich tych sytuacji, których mogą się spodziewać w Afganistanie

Wojciech Cegielski: Ale żołnierze nie trenują tylko tych klasycznych sytuacji jak wybuchy bomb czy walka z rebeliantami

To prawda. W wojnie z terroryzmem bardzo często polegamy na dowódcach niższego szczebla z pierwszej linii frontu. Chodzi o sierżantów, poruczników czy kapitanów, którzy podejmują ważne decyzje w niepewnych warunkach.
Dlatego podczas tych ćwiczeń stawiamy ich w takich właśnie sytuacjach - czy to w negocjacjach z przywódcami plemiennymi czy też we współpracy z szefami policji, których lojalność nie jest pewna. Kopiujemy i ćwiczymy cały wachlarz sytuacji z życia w Afganistanie.

Jaka jest pańska dotychczasowa opinia o polskich żołnierzach?

Miałem okazję obserwować polskich żołnierzy w Iraku, gdzie świetnie sobie radzili. Odwiedziłem też Polaków w Afganistanie i widziałem z jakimi sukcesami wypełniają swoje zadania. Polacy ustanowili wysokie standardy we wszystkim, co robią. Jestem pewien, że następna zmiana podtrzyma dobrą reputację Polaków.

Jaka jest pańska prognoza dla Afganistanu na najbliższe miesiące?

Oczywiście, bardzo ciężko jest przewidzieć przyszłość. Podobnie jak generał Petreaus i inni, uważam, że sytuacja będzie zmienna. Będziemy widzieć zarówno poprawę bezpieczeństwa w niektórych regionach jak i wyzwania ze strony talibów w innych miejscach. Myślę, że polscy żołnierze w Ghazni muszą spodziewać się takich wyzwań w czasie których każdego dnia muszą służyć najlepiej jak potrafią. Jestem pewien, że sobie poradzą.

Jeśli myślimy o przyszłości, to do głowy przychodzi nam terminarz wychodzenia z Afganistanu o jakim mówił prezydent Obama. Czy ten kalendarz jest realny?

Dla mnie jako dla amerykańskiego oficera, to bardzo proste. Mój dowódca, prezydent, powiedział, że amerykańscy żołnierze zaczną się wycofywać w roku 2011. Jak wyjaśnił zarówno on jak i generał McChrystal, ten termin będzie zależał od spełnienia kilku warunków. To oznacza, że jeśli osiągniemy postęp, to wycofywanie się będzie być może szybsze i na większą skalę niż zakładamy. Jeśli natomiast wszystko będzie szło wolniej, to początkowe wycofywanie się Amerykanów nastąpi w znacznie mniejszej skali.

Jeszcze przez rok nie będziemy widzieli, jak to wszystko wygląda. Ale znam generała McChrystala od lat i wiem, że w stosownym czasie podejmie on właściwe decyzje i przedstawi właściwe propozycje.

Oczywiście, to nie jest tylko sprawa Amerykanów, bo jest to operacja NATO.
Jesteśmy świadomi, że amerykańskie decyzje muszą być podejmowane w kontekście całości operacji NATO.

Znając generała McChrystala, sądzi Pan, że osiągnie ten punkt, kiedy afgańska armia i policja będą dobrze wyszkolone i wyposażone. Czy on jest taką osobą, która zrobi absolutnie wszystko, co trzeba, by tak się stało?

Myślę, że generał McChrystal będzie pierwszym, który powie, że to nie kwestia jego samego, choć to on jest dowódcą sił NATO w Afganistanie i to on jest w całości odpowiedzialny za misję. On powiedziałby, że każdego dnia będzie robił wszystko, co w jego mocy, by Afgańczycy czuli się bezpiecznie i by pomóc budować afgańskie struktury bezpieczeństwa, które w końcu staną się samodzielne.

Ale generał McChrystal powiedziałby, że nie zrobi tego sam. Że każdy żołnierz, z każdej nacji zaangażowanej w misję musi każdego dnia robić wszystko, co w jego mocy. Jeśli tak będzie, to jestem przekonany, że generał McChrystal jako dowódca odniesie sukces.