Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 19.06.2009

W sprawie dywidendy PKO BP PSL przeciwne stanowisku rządu

Opinia Komisji Nadzoru Finansowego jest zbieżna zatem z naszym stanowiskiem, żeby nie ograniczać możliwości pożyczkowych polskich banków.

Wiesław Molak: W studiu nasz kolejny gość: Andrzej Grzyb, Polskie Stronnictwo Ludowe. Dzień dobry, witamy.

Andrzej Grzyb: Dzień dobry państwu.

Henryk Szrubarz: Panie pośle, Ewa Kierzkowska z Polskiego Stronnictwa Ludowego nowym wicemarszałkiem sejmu. Pojawiły się takie opinie, że PSL pokazuje ładniejszą, bo kobiecą twarz.

A.G.: No, niewiele tych kobiet w naszym klubie jest, w związku z tym...

H.S.: Niewiele?

A.G.: No bo tylko jedna.

W.M.: No właśnie.

A.G.: Ale za to w prezydium sejmu nie było do tej pory żadnej pani, więc być może to jest też dobry sygnał. Wczoraj na przykład jedna z posłanek z Prawa i Sprawiedliwości powiedziała mi, że to dobry symptom takiego zachowania, że oto przedstawicielka płci pięknej jest w prezydium sejmu. No i myślę, że dopiero czas pokaże, jak ta zmiana będzie działała właśnie na funkcjonowanie, prezydium jest kolegialnym organem, więc myślę, że powinno być wszystko dobrze.

W.M.: Są już takie krótkie komentarze: „Kobieta złagodzi obyczaje”.

A.G.: No, zwykle tak bywa, że kobiety łagodzą obyczaje czasami w takim męskim zapamiętaniu, w tej takiej konfrontacyjnej polityce.

H.S.: Czy to był również zabieg marketingowy, zabieg dotyczący wizerunku partii?

A.G.: Myślę, że nie...

H.S.: Poza, oczywiście, merytorycznymi względami.

A.G.: Myślę, że nie. Akurat pani Ewa Kierzkowska sporo włożyła pracy w kolejne kampanie wyborcze, będąc zaangażowana w to bardzo u nas. No i jest drugą kadencję posłanką. Choć powiem, że częściowo to też, ponieważ jak zwykle wielu nosi buławę również wicemarszałkowską w swoim ręku, czasami godzą tego typu decyzje oczekiwania różnych osób.

H.S.: Panie pośle, kilku byłych posłów do polskiego parlamentu zdobyło mandaty do Parlamentu Europejskiego. Kilku byłych i znaczących posłów, również wśród nich jest i pan. Czy to kadrowo nie osłabi Polskie Stronnictwo Ludowe w kraju, jeśli chodzi o reprezentację sejmową?

A.G.: No, zawsze jest jakaś wyrwa, nigdy się tego nie da... tą samą osobą nie da się zapełnić dwóch miejsc, więc pewnie taka jest ocena, że akurat mój mandat w Parlamencie Europejskim to jest jakaś luka w polskim sejmie ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego. No ale nikt nie gwarantuje przecież nikomu dożywotnich jakichś funkcji, które są przede wszystkim wybieralne. A ponadto mam taką nadzieję, jakkolwiek to jest deklaracja na razie, a nie rzeczywista realizacja tego, co powiem, że uda się jakoś utrzymywać w sposób sensowny kontakt z klubem, tym bardziej że posłowie do Parlamentu Europejskiego mają zalecenie, żeby uczestniczyć na przykład w posiedzeniach komisji ds. europejskich w swoich narodowych parlamentach. To jest element tej łączności pomiędzy Parlamentem Europejskim a parlamentami narodowymi.

H.S.: Co w tej chwili najbardziej dzieli Polskie Stronnictwo Ludowe i Platformę Obywatelską?

A.G.: Ja wiem... Co dzieli... No, są pewne obszary, w których mamy nieco inne spojrzenie na niektóre sprawy i to jest naturalne, w końcu gdyby nie było tych różnic, to byłaby to jedna partia. Są to dwie partie, które mają czasami inne akcenty, przedkładają...

H.S.: A co...

A.G.: Proszę bardzo.

H.S.: Co nowego w kwestii na przykład opcji walutowych?

A.G.: Opcje walutowe na razie są nierozwiązane, ale stoimy na stanowisku, że ta sprawa zgodnie z naszą zapowiedzią powinna zostać uregulowana. To już nie chodzi o to, żeby akurat w sposób szczególny napiętnować te instytucje finansowe, które uruchomiły te instrumenty, ale żeby pokazać, że w sytuacjach, kiedy coś niedobrego się dzieje w relacjach pomiędzy bankami a przedsiębiorcami, że państwo w jakiś sposób reaguje. Nawet to nie chodzi o to, żeby wprowadzić jakiś twardy instrument, który ma charakter... jakieś elementy kary, ale przynajmniej wprowadzić ten mechanizm, który pozwala na negocjowanie warunków odstąpienia od tych umów. Zresztą proszę zauważyć, że bardzo wiele banków po zapowiedzi o tym, że oto opcje walutowe mogą być przedmiotem pracy sejmu i jakiejś zmiany ustawowej, bardzo szybko zaproponowało przedsiębiorcom renegocjacje umów, a nawet zamknięcie opcji walutowych, mimo że umowy te opiewały nieraz do dwóch lat.

H.S.: Czyli problem niejako sam się może rozwiązać.

A.G.: Ja myślę, że w jakimś sensie on się tutaj rozwiązuje, choć jest wiele postępowań, z tego, co słyszymy, jest wiele postępowań sądowych i dobrze byłoby, aby te ugody zostały jak najczęściej zawarte.

W.M.: A sprawa wypłaty dywidendy z PKO BP? Waldemar Pawlak u nas, w Sygnałach Dnia był oburzony, gdy dowiedział się, że taka dywidenda ma być wypłacona.

A.G.: No bo to jest tak – podstawowym problemem w tej chwili w gospodarce to jest brak pieniądze kredytowego. Firmy bardzo narzekają na to, że mają utrudniony dostęp, ponieważ pula pieniądza się bardzo skurczyła. Pożyczki na rynku międzybankowym nie są tak popularne jak przed datą kryzysu finansowego. I wypłacenie dywidendy w tak dużej wysokości, między innymi przez jeden z najlepiej prowadzących akcję kredytową banków, jakim jest PKO, spowodowałoby istotne utrudnienie w dostępie do tego kredytu. I sądzę, że w czasach kryzysu...

H.S.: Ale przedstawiciele rządu mówią, że to właściwie rząd ma do tego prawo zabrać te pieniądze i wykorzystać je w budżecie.

A.G.: Oczywiście, że prawo ma, tylko jest pytanie właśnie: co jest z większą korzyścią? Czy zabranie pieniędzy do budżetu i zmniejszenie potencjalnego deficytu, czy też promocja akcji kredytowej i włożenie tego w gospodarkę, w pobudzenie gospodarki? Wtedy te pieniądze nie wejdą do budżetu wprost przez wypłatę dywidendy, ale w sposób pośredni przez pobudzenie gospodarki i przez sprzedaż usług czy sprzedaż towarów, a więc w podatkach pośrednich czy bezpośrednich zapłaconych przez firmy.

H.S.: Ale minister Nowak mówił twardo kilka dni temu: „Ściągniemy dywidendy z PKO”. Czy coś w tej sprawie może się zmienić?

A.G.: Ja widzę, że się zmienia, ponieważ między innymi Komisja Nadzoru Finansowego ma się tą sprawą zająć. I sądzę, że to jest dobry sygnał, żeby organ nadzoru finansowego również w tej sprawie wyraził swoją opinię.

H.S.: No, komisja ma podobno rozważyć rekomendację przeciwko dywidendom.

A.G.: No więc myślę, że ona jest zbieżna zatem z naszym stanowiskiem, żeby nie ograniczać możliwości pożyczkowych polskich banków.

H.S.: W jaki sposób Polskiemu Stronnictwu Ludowemu może zaszkodzić sprawa Bożeny R., która była czy jest wiceprzewodniczącą dolnośląskiego PSL i ma zarzuty związane z nieprawidłowościami?

A.G.: Wie pan, wszystkie nieprawidłowości powinny być ostro tępione, więc jeżeli rzeczywiście to się potwierdzi, to również i ta osoba powinna ponieść konsekwencje, choć na razie mamy tylko informacje z przekazu mediów. Zobaczymy, co tam jest rzeczywiście z tym problemem dolnośląskim.

H.S.: Pan się tym w ogóle nie interesował?

A.G.: Znaczy poza tym, że przedwczoraj zobaczyłem to na pasku i wczoraj były komentarze, że te osoby zostały zatrzymane, a następnie wypuszczone, to nic więcej na razie na ten temat nie umiem powiedzieć, nie umiem tego bliżej sprecyzować, jakie są podstawy, ponieważ prowadzone jest postępowanie.

W.M.: Śledzi pan to, co się dzieje w Brukseli? Szczyt?

A.G.: Oczywiście.

W.M.: Ma pan jakieś informacje?

A.G.: Jedno jest pewne – że jest sztywne stanowisko akurat pana premiera Berlusconiego, który bardzo forsuje kandydaturę pana Mauro. Zresztą to obiecał w kampanii wyborczej, więc twardo się tego trzyma. No i z drugiej strony jest również polskie stanowisko, które zyskuje coraz więcej zwolenników. Myślę, że dobrym sygnałem jest to, że Rada Europejska potwierdziła w dniu wczorajszym, że popiera kandydaturę Manuela Barroso na przewodniczącego Komisji, bo to ucina...

H.S.: To na razie takie polityczne poparcie.

A.G.: Tak, jest to polityczne poparcie. Oczywiście, jeszcze należy przekonać do tego stanowiska, do poparcia Manuela Barroso socjalistów i liberałów, którzy się temu sprzeciwiają, ale myślę, że to już jest taki dobry krok, bo jeżeli rządy rekomendują, to w dużej części również posłowie zgromadzeni w poszczególnych frakcjach starają się dostosować swoje stanowisko do tych stanowisk rządów, choć może to być na przykład tak jak sprzed pięciu lat, jak pamiętamy wydarzenie, to wtedy też, co prawda grupa socjalistyczna w Parlamencie Europejskim wtedy miała nieco więcej głosów niż w chwili obecnej, w tej chwili jest nieco osłabiona, jest mniej tych głosów, mniej posłów socjalistycznych, no, powiedziała: tak, poprzemy Barroso pod jednym warunkiem – że w pierwszej części kadencji w Parlamencie Europejskim przewodniczącym będzie Josef Borrell, socjalista hiszpański. Więc ja mogę przewidywać, że czasami tego typu oczekiwania się również mogą pojawić. Czy to będzie dotyczyło akurat przewodnictwa w Parlamencie, czy innych funkcji, no bo jest przecież kwestia komisarza odpowiedzialnego za sprawy zagraniczne czy wiceprzewodniczących Komisji. Może tutaj, w tym obszarze znajdzie się to pole kompromisu, że na przykład Barroso, a dwóch wiceprzewodniczących socjalistycznych, tak jak było w chwili obecnej, bo była pani Wallstrom oraz pan Gunther Verheughen, którzy byli przedstawicielami socjalistów.

W.M.: Coś za coś, coś za coś, za darmo nie ma nic.

A.G.: No, tam, drodzy panowie, są zasady takie jak przy wynikach elekcji, a więc metoda d’Hondta rządzi przy podziale stanowisk. Jest to utrwalona zasada i w związku z tym trudno się dziwić, żeby było inaczej również w chwili obecnej.

W.M.: Dziękujemy bardzo za rozmowę. Andrzej Grzyb, Polskie Stronnictwo Ludowe...

A.G.: Dziękuję bardzo.

W.M.: ...polski europoseł. Dziękujemy bardzo.

(J.M.)