Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 11.02.2008

„Nic nie przymusza do wycofania ustawy medialnej”

To jest w pewnych kwestiach bardzo istotna nowelizacja, szczególnie gdy chodzi o przesunięcie kwestii koncesji z KRRiT do odpowiedniego urzędu.

Jacek Karnowski: Rafał Grupiński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Premiera, poseł Platformy Obywatelskiej. Dzień dobry, panie ministrze.

Rafał Grupiński: Dzień dobry.

J.K.: Panie ministrze, jak to było z tym tajnym posiedzeniem rządu i informacją ministra Ćwiąkalskiego? Posłowie opozycji śmiali się bardzo szeroko i szczerze, tak to przynajmniej wyglądało, bo minister niczego nie przedstawił, a nawet wasz koalicjant, poseł Kłopotek z PSL-u mówi: „Daliśmy się troszkę wmanewrować w niepotrzebną rozgrywkę polityczną”.

R.G.: No, myślę, że przynajmniej część posłów opozycji odetchnęła z ulgą, że minister Ćwiąkalski tak surowo, że tak powiem odniósł się do sprawy możliwości ujawniania czegokolwiek w trakcie, kiedy trwają postępowania prokuratorskie, a więc można powiedzieć w trakcie śledztwa. Osobiście obserwowałem to z daleka, bo z Moskwy, więc mogę powiedzieć tylko, że zapewne nie został ten fragment posiedzenia zbyt dobrze przygotowany przez obie strony, znaczy i Sejm, który jakby zapraszał ministra Ćwiąkalskiego do relacji o tym, jak wyglądały podsłuchy w okresie rządów PiS-u, jak i myślę, że minister Ćwiąkalski, który wprawdzie nie miał wyjścia, bo miał to zaproszenie i tutaj minister i rząd musiał odpowiedzieć na wezwanie Sejmu...

J.K.: Ale ktoś popełnił jakiś błąd. Czy to ktoś źle przygotował? Poseł Kłopotek mówi, że Platforma ma takie „młode wilczki”, które czasem nie pomyślą i coś tam robią.

R.G.: Nie no, ja sądzę, że to jest pierwszy etap tak naprawdę. Ja sądzę, że w sytuacji, kiedy prokuratura ustali więcej szczegółów, potwierdzi, ile tych podsłuchów tak naprawdę było założonych zgodnie, a ile niezgodnie z prawem, ile było przedłużanych ponad czas wymagany, prawda, który był orzeczony przez sąd i tak dalej, a więc kiedy te szczegóły będą do końca zweryfikowane, wtedy i minister Ćwiąkalski będzie mógł powiedzieć więcej i być może to wystąpienie zostanie kiedyś, jeśli, oczywiście, Sejm będzie sobie tego życzył, powtórzone już z większą precyzją i wtedy my się dowiemy więcej. Natomiast ja rozumiem takie restrykcyjne podejście profesora Ćwiąkalskiego, który jest znakomitym prawnikiem i który uważał, że pewnych rzeczy w tej sytuacji mimo utajnionych obrad i tak powiedzieć nie może ze względu na trwające śledztwo, bo w tej kwestii tak zwanej w czasie działań operacyjnych nie można przekazywać wiedzy 460 osobom i to był zapewne ten problem.

J.K.: Rzeczpospolita dziś informuje, że Józef Pawlak i Zdzisław Zambrzycki, dwaj wieloletni i wpływowi działacze PSL-u, pracują w spółce paliwowej J&S, w tej samej, której w połowie grudnia ich dawny partyjny kolega, obecnie minister gospodarki, wicepremier Waldemar Pawlak anulował rekordową karę finansową pół miliarda złotych.

R.G.: No, to jest nowa sprawa. Ja w tego rodzaju kwestiach zawsze lubię sprawdzać informacje...

J.K.: A gdyby była prawda, załóżmy?

R.G.: Tak zwana zasada BBC, czyli przynajmniej z dwóch niezależnych źródeł kiedy mam informację (...).

J.K.: Ale oni pracują oficjalnie, bo nawet prezes firmy, zresztą ojciec pana Zambrzyckiego, mówi, że to są świetni specjaliści, mają ogromną wiedzę, tak że to jest raczej niepodważalne, że oni tam pracują.

R.G.: Znaczy samo anulowanie tej kary już wzbudziło sporo komentarzy prasowych i to wiemy. I sama kwestia, jeśli była z punktu widzenia formalnego, a tak było, wątpliwa, no to, oczywiście, należało postępować zgodnie z tym, co podpowiadali zapewne panu premierowi Pawlakowi prawnicy, natomiast inną kwestią jest, że tego rodzaju związki czy z biznesem, czy obecność polityków pośrednio, na przykład poprzez znajomych, dalszą rodzinę, na przykład w spółkach Skarbu Państwa, to są zawsze rzeczy naganne.

J.K.: Ale tu trzeba wyjaśnienia, bo jest ta zbieżność: anulowanie kary i zatrudnienie działaczy PSL-u w spółce. No, to jest taka zbieżność, która zazwyczaj nam, dziennikarzom, pozwala formułować daleko idące zarzuty. Zresztą politykom, jak są w opozycji, to też.

R.G.: No tak, ale to jest pytanie, bo to jest tak, że bardzo często na całym świecie, tak jest na przykład i w Stanach Zjednoczonych, tak jest, choć ma to nieco inny charakter, i w Rosji. Znani politycy lub mniej znani politycy, kiedy przestają polityką się zajmować, przechodzą do biznesu i w tym biznesie potem zostają.

J.K.: I gwarantują anulowanie kary potem?

R.G.: No nie, tu jest, oczywiście, kontekst nieco inny i powiedziałbym, że bardziej wymagający jakiegoś przyjrzenia się i zastanowienia.

J.K.: Bo Platforma w opozycji zagrzmiałaby, że to korupcja, prawda?

R.G.: Czy Platforma by zagrzmiała? No, przede wszystkim, jak powiedziałem, trzeba się tej sprawie przyjrzeć, dlatego że tematów wyolbrzymianych czasami przez media czy też pospiesznie osądzanych też zdarzało się sporo, tak że ja w takich kwestiach jestem powściągliwy najzwyczajniej, bo zwykle zwykłem ludzi osądzać w sposób, że tak powiem, no, jednak spokojny i dopiero po zasięgnięciu jakby szerszych opinii czy większej liczby opinii.

J.K.: Panie pośle, czy Platforma wycofa ustawę medialną z dalszego procedowania w Sejmie?

R.G.: Nic na ten temat nie wiem. Jest to projekt poselski, który w tej chwili w Sejmie jest procedowany. Z tego, co wiem, są zasięgane dalsze opinie ekspertów co do oceny jakby tej nowelizacji...

J.K.: Wycofanie jest możliwe?

R.G.: Ja nie sądzę, dlatego że nie ma tam nic takiego, co by do tego przymuszało. Moim zdaniem to jest w pewnych kwestiach bardzo istotna nowelizacja, szczególnie jeśli chodzi o przesunięcie kwestii koncesji z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do odpowiedniego urzędu...

J.K.: Urzędu Regulacji Elektronicznej.

R.G.: ...Regulacji Elektronicznej.

J.K.: Komunikacji Elektronicznej.

R.G.: Komunikacji, teraz tak on się nazywa, co zresztą w kontekście ostatnich decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji co do częstotliwości, z których większość dostał Murdoch i Puls, zdaje się być dobrym ruchem, tak że chociażby w tym kontekście bym raczej się nie wycofywał z Sejmu z tą nowelizacją.

J.K.: A dlaczego dobrym ruchem?

R.G.: No to widać tutaj liczne protesty nadawców prywatnych...

J.K.: Konkurencji.

R.G.: No jasne, że konkurencji, każdy walczy o swoje i to jest naturalne. I być może nie wszystko tutaj zostało, że tak powiem, przeprowadzone zgodnie z tym, co się nazywa równowagą, że tak powiem, na rynku.

J.K.: No nie, wzmocnili słabszego nadawcę, całkiem logiczne.

R.G.: No tak, wzmocnili jednoznacznie słabszego nadawcę.

J.K.: Panie pośle, panie ministrze, wizyta w Moskwie, pan był w Moskwie, pan widział Władimira Putina na żywo. Jak to jest z tymi inspekcjami rosyjskimi na terenie ewentualnych instalacji przeciwrakietowych w Polsce? Czy strona polska obiecała to Moskwie, że będą takie instalacje?

R.G.: Inspekcje?

J.K.: Inspekcje, przepraszam.

R.G.: Nie, oczywiście, że nie. Po pierwsze to jest kwestia przede wszystkim między Stanami Zjednoczonymi i Rosją. I tutaj trzeba od razu powiedzieć, że Rosjanie nie uzyskali tego, co chcieli, jeśli chodzi o inspekcję od Stanów Zjednoczonych i też Polska do tego rodzaju inspekcji, jakich spodziewali się Rosjanie, a trzeba powiedzieć, że spodziewali się obserwacji co do sekundy tego, czy... Tak naprawdę przede wszystkim... to też może warto, żeby opinia publiczna w Polsce wiedziała, przede wszystkim, że tak naprawdę chodzi o radary, czyli o instalacje czeskie, dlatego że chodziło o to, czy radary te nie śledzą, nie są przesuwane, że tak powiem, na teren Rosji, ich kontakt do obserwacji, tylko są cały czas kierowane na Iran. I to była rzecz, o której Putin mówił dosyć długo, która go bardzo interesuje. I tutaj premier Donald Tusk zaproponował rzecz pośrednią, prawda, do rozmów, oczywiście, między Stanami Zjednoczonymi i Rosją do rozważania, mianowicie monitorowanie bez tej stałej obecności żołnierzy rosyjskich na tych instalacjach radarowych.

J.K.: Rośnie bezrobocie? Nie niepokoi to pana? Sto dni rządu Tuska się zbliża i rośnie bezrobocie.

R.G.: No, to jest pewnego rodzaju fala. Ja myślę, że jeśli chodzi o bezrobocie, zawsze trzeba to bardzo, bardzo uważnie monitorować i niedobrze jest, kiedy ono rośnie. Ja obawiam się, że ten proces będzie tak falował do czerwca, jak się pojawią absolwenci, też pewnie jeszcze o jakieś pół punktu procentowego może wzrosnąć. Natomiast jest kwestią taką, żeby w tej chwili jak najszybciej weszły te ustawy, które Platforma proponuje, jeśli chodzi na przykład o zmiany dla przedsiębiorców, żeby można było jak najszybciej dynamizować ten rozwój gospodarczy, który na szczęście nie osłabł mimo różnych kryzysów giełdowych i innych wahań w gospodarce światowej i tę pulę miejsc pracy zwiększać i zwiększać efektywnie.

J.K.: Bardzo dziękuję. Rafał Grupiński, Sekretarz Stanu w Kancelarii Premiera, poseł PO był gościem Sygnałów Dnia. Dziękuję, panie pośle, panie ministrze.

R.G.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)