Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 01.09.2007

Powstaje Muzeum Pola Bitwy Westerplatte

To jest jedna z najpoważniejszych inicjatyw kierowanego przeze mnie ministerstwa – dbałość o to wyjątkowe w historii Polski, a także w historii Europy

Marek Mądrzejewski: Kazimierz Michał Ujazdowski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Kazimierz Michał Ujazdowski:

Dzień dobry państwu, witam serdecznie.

M.M.: Panie ministrze, nim zagłębimy się w godną szacunku historię, chwilę porozmawiajmy o dalekiej od godności teraźniejszości. Wczoraj prokuratura ujawniła dokumenty, no, związane z takimi nazwiskami, jak Kaczmarek, Kornatowski, Netzel, Krauze, Woszczerowicz. Jakie zrobiło to na panu wrażenie?

K.M.U.: Po pierwsze cieszę się, że legalne działania prokuratury przynoszą efekty i wydaje mi się, że opinia publiczna po wczorajszej konferencji prasowej prokuratury nabrała przekonania, iż mamy do czynienia z rzeczami bardzo poważnymi, z zarzutami bardzo poważnymi, że w istocie ci panowie, których wczoraj zobaczyliśmy dopuścili się popełnienia przestępstwa, że przeciek w sprawie akcji CBA miał miejsce właśnie w tym środowisku, w środowisku pana Janusza Kaczmarka, pana prezesa Netzla. To są bardzo smutne rzeczy, słusznie pan zauważył, iż właściwie nie powinniśmy rozmawiać o takich wydarzeniach 1 września, ale cieszę się, że doszło do ujawnienia tych materiałów, że legalne działania prokuratury zostały upublicznione, dlatego że to przecina pewne spekulacje. Nie chodzi w żadnym wypadku o operacje niszczenia przeciwników politycznych; chodzi o ujawnienie prawdy i zastosowanie legalnych i prawem przewidzianych środków co do osób, wobec których istnieje już dzisiaj podejrzenie popełnienia przestępstwa.

M.M.: Ja rozumiem, że dla PiS-u było to wszystko czy jest i zapewne jeszcze będzie smutne w dwójnasób, zważywszy na to, że to ludzie, którym PiS zaufał.

K.M.U.: To jest, oczywiście, kwestia wewnętrzna w tym sensie, że dotycząca już samego PiS-u i utraty zaufania czy też zdrady ze strony takich ludzi, jak pan Janusz Kaczmarek. Pewnie przyjdzie czas, kiedy te wszystkie wypadki ocenimy, łącznie również z ostatnimi wydarzeniami, ale wczorajszy dzień to jest przede wszystkim dzień działania prokuratury, która zastosowała legalne środki i która poinformowała opinię publiczną o tym, co właściwie się stało i dlaczego ci panowie mają zarzuty. Dzisiaj sojusz w sytuacji osób, którym postawiono w sposób legalny zarzut popełnienia przestępstwa. I to się wyjaśniło, to bardzo ważne, bo część obywateli, część radiosłuchaczy mogła nie mieć orientacji w tej sprawie, mogła przypisywać...

M.M.: Zwłaszcza, że liczne media wiele robiły, żeby nie miały orientacji.

K.M.U.: ...Prawu i Sprawiedliwości jakieś intencje czysto wyborcze w tej kwestii. Nie ma tu intencji wyborczych, nie ma tu intencji czysto politycznych. To są legalne działania prokuratury. My nie możemy zgodzić się na taką sytuację, w której byli politycy czy wysocy urzędnicy mają być równiejsi od równych, mają stać ponad prawem. Tu nic się drastycznego nie stało.

M.M.: Panie ministrze, 68 lat temu od trzech godzin Westerplatte walczyło. Jak dbamy o ten symbol wrześniowego oporu?

K.M.U.: To jest jedna z najpoważniejszych inicjatyw kierowanego przeze mnie ministerstwa – właśnie dbałość o to miejsce, to wyjątkowe w historii Polski, a śmiem twierdzić, że także w historii Europy miejsce, bo Polska 1 września 39 roku broniła niepodległości Polski, ale także broniła cywilizacji wolności, cywilizacji europejskiej przed niemieckimi najeźdźcami, przed niemieckim nazizmem. To miejsce wygląda już inaczej, było przez całe lata zaniedbane, prowadziliśmy tam podstawowe prace porządkowe. Dzisiaj można już wyruszyć w taką pierwszą trasę wycieczkową po to, by zwiedzić to heroiczne miejsce. Prowadziliśmy prace archeologiczne, dokumentacyjne. Celem tego jest otwarcie placówki muzealnej w 2009 roku, wtedy, kiedy będziemy obchodzić okrągłą 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Dlatego też postanowiłem powołać Muzeum Pola Bitwy Westerplatte jako oddział Muzeum Historii Polski po to, by sprawować w tym miejscu państwową opiekę i po to, by przygotować nowoczesną, ciekawą dla zwiedzających ekspozycję muzealną. Ona będzie już odsłaniana rok po roku, już dzisiaj to miejsce wygląda zupełnie inaczej i wszystkich zapraszam, żeby zobaczyć to, co udało nam się zrobić w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

M.M.: Czy w ogóle udało się uratować, panie ministrze, bo to niszczało, powiedzmy szczerze.

K.M.U.: Niszczało. Odtwarzamy obiekty, chcąc przywrócić stan z roku 1939, bo dokonywano na tym terenie także różnych innych inwestycji, prowadzimy badania archeologiczne, w ramach tych badań archeologicznych udało nam się ochronić cały szereg reliktów, ale także zdobyć, wykopać eksponaty, które będą istotną częścią ekspozycji muzealnej, eksponaty związane z Wojskową Składnicą Tranzytową i koszarami, które tam stoją i to były jedna z najnowocześniejszych koszarów ówczesnej Europy. Krótko mówiąc, już teraz można przekonać się na miejscu, iż prace postępują, że to miejsce, które powinno być przedmiotem szczególnej opieki i troski, bo takie miejsca...

M.M.: Zwłaszcza, że ono ma też szczególne miejsce w naszej świadomości. Raz poprzez symbol tego oporu Września 39, a dwa...

K.M.U.: Heroicznego oporu w sytuacji bierności...

M.M.: Tak.

K.M.U.: ...naszych formalnych aliantów, bo przecież oni...

M.M.: A dwa – na powrót zdefiniowanego i wprowadzonego w krwiobieg, w naszą świadomość narodową przez Jana Pawła II, który przypomniał o tym, że każdy ma swoje Westerplatte.

K.M.U.: Tak, to jest słynna homilia Papieża wygłoszona w 1987 roku, w której poświęcił uwagę bohaterom 1939 roku, heroicznym obrońcom Westerplatte, ale ten termin pojawił się jako aktualne zobowiązanie, aktualne zobowiązanie współczesnego patriotyzmu. Ojciec Święty powiedział wtedy: „Każdy powinien mieć swoje Westerplatte”. Co to oznacza? Przecież nie oznacza to obowiązku heroizmu w czasach, które nie wymagają tak wielkiego wysiłku jak ten, który był udziałem żołnierzy z 1939 roku, ale Papież chciał wtedy w sposób bardzo mocny zdefiniować współczesne obowiązki patriotyczne, które polegają na czymś innym, niż obowiązki żołnierzy Armii Krajowej czy żołnierzy niepodległego państwa w 1939 roku, ale też muszą być spełniane. I był ten akcent indywidualny – że obowiązek patriotyczny nie jest obowiązkiem wyłącznie wspólnoty jako grupy, tylko każdego z nas z osobna, tak? To było przemówienie...

M.M.: Skoro mówimy, panie ministrze, o patriotyzmie, to powiedzmy też o tym, co ma się wydarzyć w poniedziałek podczas inauguracji roku szkolnego, mianowicie ogłoszona ma być Deklaracja „Patriotyzm jutra”. Co to jest?

K.M.U.: To jest idea oczywista silnej współpracy między Ministerstwem Edukacji a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie wychowania patriotycznego i edukacji publicznej. No, ja nie miałem możliwości dobrej współpracy z panem ministrem Romanem Giertychem, chyba nie muszę tego tłumaczyć zbyt szczegółowo...

M.M.: Nie, pamiętamy choćby wymianę zdań na temat spisu lektur.

K.M.U.: Chodzi w ogóle o styl i duch działania. Teraz taka możliwość istnieje. Program „Patriotyzm jutra” był dotychczas programem Ministerstwa Kultury zaadresowanym do stowarzyszeń, instytucji samorządowych, programem edukacji publicznej. Skorzystało z niego bardzo wielu młodych ludzi, bardzo wiele stowarzyszeń pracujących z młodymi ludźmi, zakładanych przez młodych ludzi. Mógłbym wymieniać najlepsze projekty...

M.M.: Ale czasu nie ma.

K.M.U.: Nie ma czasu. Chodzi o to, żeby tę inspirację, tę wrażliwość, ten typ działania, ten sposób działania edukacji patriotycznej zakładającej czynny udział młodego człowieka był przedmiotem wysiłku całego rządu, był dziełem współpracy obu ministrów, obu ministerstw, mojej i ministra Legutki dzisiaj, a w przyszłości naszych następców.

M.M.: Trzymając kciuki za to, aby panom się udało, dziękuję serdecznie.

K.M.U.: Kłaniam się, bardzo dziękuję.

[transkrypcja: J. Miedzińska]