Strategia polskich wojsk, znacznie słabszych liczebnie i gorzej uzbrojonych, polegała na działaniach defensywnych. Polska liczyła, że sojusznicy: Wielka Brytania i Francja, zgodnie z podpisanymi układami, zaatakują na lądzie, morzu i w powietrzu. Niestety nawet po podpisaniu układu brytyjsko-polskiego z 25 sierpnia 1939 roku nasi sojusznicy za naszymi plecami próbowali dogadać się Hitlerem, a po niemieckiej napaści na Polskę zwlekali z wypowiedzeniem wojny. Gdy to już uczynili, prowadzili wojnę, która przez historyków nazywana jest – śmieszną, dziwną, udawaną – wojną na siedząco.
Ta bezczynność wynikała ze strategii ustalonej jeszcze przed wojną przez dowództwa armii francuskiej i brytyjskiej. I wreszcie 12 września Najwyższa Międzysojusznicza Rada Wojenna na posiedzeniu w Abbeville z udziałem premierów Francji i Wielkiej Brytanii postanowiła zakończyć nawet te ograniczone działania na lądzie, nie informując o tym polskiego rządu. O działaniach naszych sojuszników przed wybuchem wojny i we wrześniu 1939 porozmawiamy z prof. Marianem Markiem Drozdowskim z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.
***
Na magazyn "Eureka - kultura i nauka" w poniedziałek (5.09) o godz. 19.30 zapraszają Krzysztof Michalski i Anna Stempniak.
mg/pg