Logo Polskiego Radia
Jedynka
Łukasz Kłosowski 30.07.2010

Woodstock - wszystko gra

Jak szacują organizatorzy, w imprezie bierze udział ponad 300 tysięcy osób.

Festiwalowe granie trwa, a tymczasem pełne ręce roboty mają ratownicy medyczni, którzy niosą pomoc uczestnikom Woodstock. Od piątu interweniowali 800 razy. Jak powiedział w "Sygnałach Dnia" koordynator zabezpieczenia medycznego festiwalu - były to głównie drobne urazy.

Jacek Topolski dodał, że nie było ciężkich przypadków. Poszkodowani uczestnicy festiwalu mają głównie otarcia i zwichnięcia. - Kilka osób złamało rękę czy nogę - powiedział gość Jedynki. Topolski dodał, że stu woodstokowiczów trafiło do szpitala.

_
Niestety w jednym przypadku konieczna była interwencja chirurga - jedna osoba przeszła w kostrzyńskim szpitalu operację przepukliny. Jacek Topolski powiedział, że zdarzają się też omdlenia. Jak dodał, to zapewne efekt przegrzania. Ekspert przypomniał, by pić dużo wody.

Urazy wśród uczestników festiwalu to głównie efekt nieostrożnego przechodzenia między namiotami. - Wielu woodstokowiczów potyka się o linki - wyjaśnił w Jedynce Topolski.

W Kostrzynie sporo pracy mają ekipy sprzątające. Serwis uwija się dniem i nocą. Ekipom sprzątającym "pomagają" zbieracze puszek, którzy liczą na zarobek.

Ceremonia otwarcia Woodstock

Nad głowami 300 tys. osób ukazała się biało-czerwona flaga, którą utworzyło siedem odrzutowców Polskich Sił Zbrojnych.

- Dbajcie o siebie, przeżyjcie ten festiwal na trzeźwo - apelował Owsiak do woodstockowiczów, którzy skandowali "Jurek, Jurek!"

Festiwal pomógł otworzyć kolejarz Roman Polański.

_
Szef Fundacji WOŚP przypomniał o tragicznych wydarzeniach tego roku - katastrofie pod Smoleńskiem, powodzi i śmierci polskich żołnierzy w Afganistanie. Przekonywał też, że warto być dumnym ze swojej ojczyzny.

Do niedzieli na Przystanku Woodstock koncerty gwiazd, warsztaty, pokazy filmowe, spotkania ze znanymi ludźmi.
Na antenie Jedynki trwają relacje z tego wydarzenia.

(łk/mk/PAP)