Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 26.10.2010

Do Czech tylko na zimówkach

Na kosztowne niespodzianki mogą natknąć się polscy kierowcy w Czechach.
Czeska policjaCzeska policjafot. east news

Od 1 listopada na wielu drogach górskich, ale też na stukilometrowym odcinku autostrady D1 z Pragi do Brna będą wymagane zimowe opony. A do tego w dużo lepszym stanie niż przewiduje to polskie prawo.

Bieżnik będzie musiał mieć głębokość nie mniejszą niż 4 milimetry, a w ciężarówkach 6 milimetrów. Bo jak jest śnieg trudno jeździć bez zimówek. W Polsce takiego obowiązku nie ma, a wymagana głębokość bieżnika 1,6 milimetra. Choć w górach to i tak za mało - mówią w "Sygnałach Dnia" Piotrowi Słowińskiemu polscy policjanci.

Ponadto Czesi wymagają posiadania apteczki, kamizelki odblaskowej, kompletu żarówek i trójkąta ostrzegawczego. W samochodach osobowych zalecane jest posiadanie gaśnicy. Za brak apteczki w zasadzie Czesi nie powinni karać, bo w Polsce nie jest ona obowiązkowa i zgodnie z Konwencją Wiedeńską nie musimy jej mieć. Już kiedyś podobny temat ćwiczyliśmy z Niemcami, gdzie też apteczka jest obowiązkowa. Wtedy Niemcy odpuścili nam apteczki, a my Niemcom gaśnice. Ale dla spokoju warto apteczkę zabrać, bo trudno kłócić się z czeskim policjantem i tracić czas gdzieś na bocznej drodze.

(ag)

Aby wysłuchać całego nagrania kliknij "Opony zimowe w Czechach" w boksie "Posłuchaj"

"Sygnały Dnia" - w dni powszednie w godz. 6:00-9:00