Bohdan Tomaszewski kończy dziś 90 lat – 64 lata spędził przed mikrofonem Polskiego Radia.
– Półtora roku nie byłem przy mikrofonie, cieszę się, że teraz mam tę możliwość. Każdy człowiek radia i telewizji wie o tym, że mikrofon jest jak narkotyk. Pomimo tylu lat pracy jedna rzecz jest niezmienna – trema. Ona jest potrzebna, jest jak motorek, który nas nakręca – powiedział Bohdan Tomaszewski.
W "Sygnałach Dnia" podkreślił, że radio nadal żyje, choć już dawno przepowiadano, że zacznie gasnąć, że zamilknie na rzecz telewizji. Jego zdaniem radio jest wciąż czymś szalenie ważnym, a człowiek bez wyobraźni jest dużo uboższy.
>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania
– Dlatego tak niesłychanie ważne jest czytanie książek, a radio jest jak książka. Czytamy "Ogniem i mieczem" po raz pierwszy, czy po raz setny i nagle wszystko widzimy. Czasami łapię się na tym, że ni stąd, ni zowąd mogę swobodnie przejść obrazami wyobraźni przez swoje dawne życie, wydarzenia, najbliższe osoby – zaznaczył gość radiowej Jedynki.
Rozmawiali Cezary Gurjew i Wiesław Molak.
(pp)