Nieodparty urok osobisty i niebieskie oczy to nie wszystko. Jamie Oliver jest nie tylko celebrytą, lecz – przede wszystkim – kucharzem.
Dla wielu to synonim nowoczesnego życia i nowoczesnej kuchni. Deklaruje się jako zwolennik gotowania w domu, najlepiej z produktów wyhodowanych we własnym ogródku, i przeciwnik tzw. śmieciowego jedzenia. W telewizji prowadzi program "Jamie Oliver's Food Revolution", gdzie pokazuje potrawy szybkie, łatwe i smaczne. Tak jak w najnowszej książce "30 minut w kuchni". – Z tych przepisów można komponować dowolne zestawy obiadowe i wykonanie ich, choćby to było zielone curry z chrupiącym kurczakiem, jagnięcina po marokańsku i napój z granatów, naprawdę zajmuje nie więcej niż 30 minut – przekonuje tłumaczka, Maria Brzozowska.
Zaletą przepisów Jamiego są też "łopatologiczne" opisy. – Jeśli w pewnym momencie trzeba postawić na kuchence duży garnek z wodą, to jest to wyraźnie zaznaczone – dodaje Brzozowska.
Jak twierdzi Jamie, jego dania jest w stanie przygotować nawet "kuchniofob". Fenomen jego popularności Brzozowska tłumaczy prawdziwą miłością do gotowania i swoistym poczuciem misji, by dzielić się kulinarną wiedzą z innymi.
(lu)