Najzdrowsza jest kasza na zimno. Ma wręcz właściwości odchudzające – mówi dr Anna Lewitt, trener żywienia. Wszystko za sprawą skrobi. Organizm potrzebuje 20 minut, by ją strawić, jeśli pochodzi z gorącego posiłku. Po wystygnięciu skrobia zmienia się w tzw. oporną i jej przerobienie pochłania więcej kalorii niż sama dostarcza. Dlatego schudniemy, a nie czujemy się głodni.
Kasza z zasady jest też niskokaloryczna. – Wystarczy spojrzeć, jak pęcznieje. Porcja, czyli trzy łyżki surowej kaszy, zmienia się w pół szklanki ugotowanej i wciąż ma tylko 100 kalorii – tłumaczy gość "Czterech pół roku". Szczególnie poleca kasze grube i nieprzetworzone. – Oczywiście, np. kasza manna też jest zdrowa i lekkostrawna, ale kilogramów już nam od niej nie ubędzie – tłumaczy. Kaszę warto połączyć z chudym białkiem, np. piersią z kurczaka, z indykiem, rybą, twarożkiem lub jajkiem. Wtedy zawarte w niej węglowodany dają energię, a białko jest wykorzystywane jako budulec.
Także kaloryczność ziemniaków zależy od tego, jak je przyrządzamy. Najzdrowsze są gotowane w mundurkach. Jeśli lubimy kartofle pieczone, warto je najpierw podgotować. – W mojej praktyce przyjęłam zasadę, że posiłki z zasady przygotowuję dzień wcześniej – mówi dr Lewitt.
Rozmawiali Karolina Rożej i Roman Czejarek.
(lu)