Montaż urządzeń trwa od miesiąca. Kilkanaście już działa, głównie na drogach wschodniej Polski.
Radary połączone będą w system pozwalający na tzw. odcinkowy pomiar prędkości, czyli mierzenie jej na początku i na końcu wyznaczonego fragmentu trasy. Jarosław Teterycz, ekspert w zakresie urządzeń dotyczących pomiaru prędkości przewiduje, że będą sposoby na ominięcie takich pułapek. - Już widzę te zajazdy przy odcinkach pomiarowych. Kierowca wjedzie z prędkością 200 km na godzinę, zje obiad i wyjedzie z prędkością 200 km na godzinę, a jego pomiar będzie w dopuszczalnych granicach – uważa ekspert.
Zapraszmy do odwiedzenia serwisu Radio Kierowców
Ponieważ nowe fotoradary nie będą robiły zdjęć umożliwiających identyfikacje kierowcy, istnieje też obawa o rozkwit handlu punktami karnymi. Taki czarny rynek powstał np. we Francji.
Zgodnie z planem do lipca 2014 roku w kraju nie będzie już ani jednego pustego masztu na fotoradar. Nie wiadomo jeszcze, ile będzie fotoradarów, ale na pewno na trzystu się nie skończy. Planowane są kolejne zakupy. Dodatkowo przy drogach nie wolno już ustawiać atrap. Maszty, w których znajdują się aktywne fotoradary, zostały oznaczone żółtą taśmą.
Materiał przygotowała Ewa Syta.
ei