Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 29.08.2013

"USA muszą pokazać Assadowi, że przekroczono granice"

Goście audycji "Więcej świata" podkreślają, że Barack Obama musi udowodnić, że "czerwona linia to czerwona linia a nie figura retoryczna".
Inspektorzy ONZ szukają w Damaszku dowodów na użycie broni chemicznejInspektorzy ONZ szukają w Damaszku dowodów na użycie broni chemicznejPAP/EPA/SHAAM NEWS NETWOR
Posłuchaj
  • Sławomir Dębski i Bartosz Wiśniewski o interwencji w USA (Więcej świata/Jedynka)
Czytaj także

Gość radiowej Jedynki, dyrektor Centrum Polsko Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Sławomir Dębski, podkreśla, że prezydent USA robił wszystko, by nie znaleźć się w takiej sytuacji, w jakiej się znalazł obecnie. - Gdy zaczął się konflikt w Syrii, prezydent USA naciskany z różnych stron, wyznaczył czerwoną linię, po przekroczeniu której zobowiązał się do reakcji. Tą czerwoną linią było użycie broni chemicznej. Obama liczył, że do tego nie dojdzie - tłumaczy Dębski.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Jak dodaje Bartosz Wiśniewski, amerykanista z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, już wcześniej, przed 21 sierpnia, pojawiły się informacje, że w Syrii użyto broni chemicznej, ale rząd USA na to nie reagował. Po tym, jak światowe media obiegły zdjęcia martwych dzieci nie było wyjścia, trzeba było zareagować, bo milczenie mogło okazać się zbyt kosztowane w kategoriach politycznych.
Zdaniem Wiśniewskiego interwencja w Syrii jest przesądzona, to kwestia dni. - Obama musi napiętnować, ukarać naruszenie pewnej normy międzynarodowej - podkreśla. - Tu nie chodzi o zmianę reżimu, a o symboliczne zasygnalizowanie, że przekroczenie czerwonej linii gdziekolwiek na świecie spowoduje reakcję USA. Amerykanie nie chcą dopuścić, by brak reakcji rozzuchwalił Iran czy Koreę Północną - mówi Dębski.

W ocenie Wiśniewskiego reakcja Stanów Zjednoczonych nie może być jednak zbyt mocna, ponieważ USA nie chcą wziąć pełnej odpowiedzialności za konflikt syryjski, nie ma też planu jak ma wyglądać Syria "po Baszarze al-Assadzie".

Syryjska opozycja oskarżyła siły reżimu prezydenta el-Assada o użycie 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku gazu bojowego i spowodowanie śmierci od kilkuset osób. Doniesienia o możliwym użyciu broni chemicznej w Syrii ożywiły debatę na temat ewentualnej interwencji zbrojnej w tym kraju. Prezydent USA Barack Obama oświadczył w środę w wywiadzie dla telewizji PBS, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie reakcji USA na wydarzenia w Syrii.

Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiał Jarosław Kociszewski.