Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 07.03.2013

Tajemnice jeziora Wostok. Skąd tam bakterie termofilne?

Po 13 latach prób udało się Rosjanom przebić czterokilometrową warstwę lodu i pobrać próbki wody z jeziora Wostok na Antarktydzie. Ten największy antarktyczny zbiornik wodny od 15 milionów lat jest izolowany od czynników zewnętrznych grubą czapą lodu. Uczeni podejrzewają, że mogą tak istnieć nieznane nam formy życia.
Jezioro Wostok z satelity (gładki kształt zdradza, że pod powierzchnią lodu kryje się woda)Jezioro Wostok z satelity (gładki kształt zdradza, że pod powierzchnią lodu kryje się woda)NASA.

Jezioro wzięło swą nazwę od rosyjskiej stacji badawczej, która znajduje się na powierzchni lodu nad jeziorem. Ma powierzchnię ok. 15 tysięcy kilometrów kwadratowych, a więc mniej więcej tyle co jezioro Bajkał. Przed wierceniem wielu naukowców twierdziło, że dotarcie do jeziora może spowodować jego zanieczyszczenie, bo prawdopodobnie ma ono swoją florę bakteryjną. Były również kontrowersje co do metody wiercenia.
Zdaniem prof. Andrzeja Tatura z Wydziału Geologii UW, byłego wieloletniego dyrektora Zakładu Biologii Antarktyki PAN wiele zastrzeżeń wysuwali pod adresem Rosjan Amerykanie i Brytyjczycy, ale tylko dlatego, że rosyjski projekt był bardziej zaawansowany. W ocenie gościa radiowej Jedynki, to Rosjanie mieli jednak rację. Choć na rok przerwali wiercenia, gdyż na głębokości prawie czterech kilometrów przymarzło i urwało im się wiertło.
Statek, na którym znajduje się próbka pobrana z jeziora Wostok zawinie do portu w Rosji dopiero w połowie maja. Wtedy woda zostanie poddana laboratoryjnym analizom. Ale wcześniej została przebadana próbka lodu, która powstała z zamarzniętej wody jeziora.

- Tam znaleziono bakterie termofilne - mówi prof. Tatur. Bakterie te żyją w temperaturze przekraczającej plus 60 stopni Celsjusza. Podkreśla, że niektórzy sugerują, iż próbka została zanieczyszczona. Ale raczej wskazuje to na co innego. - Wszyscy sądzą, że są tam źródła hydrotermalne, a woda w jeziorze jest podgrzewana od spodu - zauważa naukowiec. Jego zdaniem, kolejnym wyzwaniem byłoby przewiercenie się przez osady denne jeziora, gdyż wtedy można by było prześledzić historię jego powstawania.
Posłuchaj całej rozmowy, którą prowadziła Katarzyna Kobylecka.
(ag)