Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 26.07.2013

Jan Mulak - powstaniec warszawski, który stworzył "Wunderteam"

1 sierpnia 1958 roku na Stadionie X-lecia w Warszawie rozegrano prestiżowy mecz lekkoatletyczny Polska – USA. W trakcie spotkania, które nieznacznie przegraliśmy ujawnił się niezwykły talent naszych lekkoatletów, których wkrótce zaczęto nazywać "Wunderteamem".
Jan Mulak (Algier, 1973)Jan Mulak (Algier, 1973)PAP/CAF/Marek Bierut

- Po meczu z Niemcami na stadionie w Stuttgarcie w 1957 roku, który wygraliśmy niemieccy dziennikarze określili polską reprezentację mianem "Wunderteamu", czyli cudownej drużyny - tłumaczył w Jedynce genezę tej nazwy Mirosław Maciorowski, historyk.

Bohaterami zbiorowej świadomości Polaków stali się członkowie "Wunderteamu", jak Józef Szmidt, Zdzisław Krzyszkowiak, Jerzy Chromik, Janusz Sidło czy Zbigniew Makomaski. Ojcem sukcesu ich wszystkich był trener Jan Mulak.

- To wyjątkowa postać w polskim sporcie. Był społecznikiem, wychowawcą młodzieży, trenerem, przedwojennym średniodystansowcem związanym z robotniczo-akademickim klubem Skra Warszawa. Był też działaczem politycznym związanym z Polską Partią Socjalistyczną. W czasie wojny znalazł się w konspiracji, w radykalnie lewicowej frakcji o nazwie Robotnicza Partia Polskich Socjalistów. Dowodził Polską Armią Ludową, która współpracowała ze Związkiem Walki Zbrojnej i opowiadała się przeciwko zbliżeniu z komunistami. Walczył również w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie oczywiście za to zapłacił. W 1947 roku przed kongresem zjednoczeniowym PPR i PPS był już na bocznym torze. Paradoksalnie dobrze się stało, bo dzięki temu na poważnie zajął się sportem - podkreślił Mirosław Maciorowski.

Powstanie Warszawskie - serwis specjalny >>>

Efekty przyszły na Mistrzostwach Europy w Lekkoatletyce w Sztokholmie, które rozegrano wkrótce po słynnym meczu międzypaństwowym z USA. Reprezentacja Polski zdobyła tam 12 medali, w tym aż 8 złotych! - Jan Mulak wprowadził do naszego sportu nowe metody, zupełnie inne spojrzenie. Wyprowadził lekkoatletów do lasu, zamiast treningu siłowego kazał im biegać - mówił gość "Naukowego zawrotu głowy".

Rozmawiała Katarzyna Kobylecka.

pg