Jak przyznaje Janusz Leon Wiśniewski jego praca nad projektem opowiadającym historię zabójcy Andrzeja Zauchy, zaczęła się od lektury 700 stron akt. - Wstrząsnęło mną to morderstwo. To nie tylko szekspirowska zbrodnia w afekcie. Wręcz przeciwnie, on się do tego przygotowywał – wspomina twórca "Samotności w sieci".
Czytaj i słuchaj także >> 
Miłość kontra śmierć w teatrze Tadeusza Kantora
Jak wyglądała praca nad książką "I odpuść nam nasze…", która ukazała się pod patronatem Jedynki? Coś dziś o sobie mówi człowiek, który zabił swoją żonę i Andrzeja Zauchę? W czym praca nad tą książką różniła się od wcześniejszych dokonań Janusza Leona Wiśniewskiego? I dlaczego w pracy pisarza kluczowy jest basen i schemat blokowy? Zapraszamy do wysłuchania audycji!