Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Skorska 10.02.2012

"Staram się wydobyć dźwięk ze wszystkiego"

- Każdy z moich koncertów jest osobną historią - mówi perkusista Hubert Zemler.
Hubert ZemlerHubert Zemlermateriały promocyjne

– Mój debiutancki album zatytułowany "Moped" to rejestracja jednego z koncertów, które zagrałem – mówi Hubert Zemler. – A skąd ten dziwny tytuł? Ponieważ jako chłopak miałem motorower. Bardzo go lubiłem i mówiłem na niego właśnie "moped". Ta nazwa fajnie mi się kojarzy. Motorower jest czymś cokolwiek abstrakcyjnym, podobnie jak moja muzyka.

Hubert Zemler to wykształcony akademicko perkusista, laureat brązowego medalu na Muzycznej Olimpiadzie w Korei (w kategorii perkusja solo), a przede wszystkim muzyk współtworzący kilka ważnych warszawskich zespolów sceny niezależnej. Przez lata zbierał doświadczenia ze skrajnie odległych muzycznych światów – od free jazzu (Kapacitron, Horny Trees), muzykę współczesną (Arturas Bumsteinas, Zdzisław Piernik), world music (Ritmodelia, Calle Sol), rock i blues (Neurasja, Incarnations), po ambitny pop w zespole Natu. Ciągle poszukujący, konsekwentnie podążający swoją drogą wytworzył własne, oryginalne brzmienie, poparte niespotykaną wrażliwością, pomysłowością i niebywałą techniką gry.

– Cały czas chodziła mi po głowie muzyka perkusyjna, ale tak naprawdę wszystko zaczęło się podczas "delfiady" w Korei. Mój solowy projekt jest swoistą syntezą tych muzycznych poszukiwań. Buduję swoją opowieść na jednym instrumencie, wykorzystuję do tego niezwykle rozległą paletę brzmień, jaką daje instrument akustyczny. Na każdym koncercie wykorzystuję nieco inny zestaw. A ostatnio chętnie używam afrykańskiej balafony, która dotarła do mnie z Gwinei – zdradza artysta.

Rozmawiała Iza Żukowska.

(kas)