Logo Polskiego Radia
Jedynka
Maria Kąkol 12.02.2013

Ania Szarmach: nigdy nie zazdrościłam takiego losu, a teraz...

Zaczynała w chórkach wielu polskich artystów. - Przekonałam się wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na soliście - wspomina wokalistka, która teraz sama musi stawać na środku sceny.
Ania SzarmachAnia SzarmachAndrzej Szozda/PR

Ania Szarmach zaczęła śpiewać bardzo wcześnie i trafiła do szkoły wokalnej w Katowicach. – Musiałam obrać indywidualny tryb nauczania, ale dałam sobie radę. Natomiast studia wpoiły mi prawdziwą miłość do muzyki… wcześniej odczuwałam raczej niedojrzałą fascynację – wspominała w "Muzycznej Jedynce".

Wokalistka na początku śpiewała w chórkach, występując m.in. z Ewą Bem. – Nigdy nie zazdrościłam stojącemu na środku sceny soliście, bo wiedziałam, jak wielka odpowiedzialność ciąży na tej osobie. Teraz, kiedy sama znalazłam się "na przedzie", wiem, że chcę tam wytrwać. Nie mogę poprzez zmianę planów zawodzić tych, którzy przychodzą na koncerty, ani siebie samej. I niszczyć tego, co sobie zaplanowałam – uważa wokalistka.

Posłuchaj całej rozmowy Marii Szabłowskiej i jej gościa.

mk