Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 16.04.2013

Morrissey i Costello "nie kochali" Thatcher

- We współczesnej popkulturze angielskiej, nie działają żadni zaangażowani autorzy piosenek. Nikt nie protestuje przeciwko władzy, jak protestowali przeciwko Thatcher - powiedział w radiowej Jedynce James Todd, filolog, tłumacz i poliglota.
Nagłówki brytyjskich gazet po śmierci Margaret ThatcherNagłówki brytyjskich gazet po śmierci Margaret ThatcherPAP/EPA/ANDY RAIN

Rządy Margaret Thatcher odmieniły oblicze nie tylko brytyjskiej gospodarki, ale też kultury. Artyści jak Morrissey, Paul Weller, Billy Bragg czy Ken Lloach są zgodni: epoka Thatcher to czas upadku kultury robotniczej i przewartościowania pozycji artysty w brytyjskim społeczeństwie. Ale też, jak nigdy przedtem, okres rozkwitu twórczości zaangażowanej społecznie, zwłaszcza wyrażającej sprzeciw wobec polityki pani premier.

James Todd, filolog, tłumacz, poliglota i wykładowca przyznaje, że Margaret Thatcher, jej partia, ideologia i rząd zjednoczyli przeciwko sobie wszystkie siły. Można nawet powiedzieć, że okazała się osobą niezwykle kulturotwórczą.

Todd przywołał piosenkę Morrisseya pt. "Margaret On The Guillotine", który pochodził z Manchesteru, wielkiego przemysłowego miasta. – Jako młody widział, jak polityka partii konserwatystów zdewastowała przemysł i życie społeczne w jego mieście – powiedział Todd. Ale był też drugi czynnik. Morrissey jest z pochodzenia Irlandczykiem. Miał też piosenkę "English Blood, Irish Heart". – Pani Thatcher działała bardzo mocno przeciwko ruchowi niezależności w Irlandii – dodał Todd.

O Margaret Thatcher śpiewał też w piosence "Tramp the Dirt Down" Elvis Costello z Liverpoolu - to drugie wielkie miasto brytyjskie, które cierpiało za jej rządów. - To jest jeden z jego najsmutniejszych lamentów przeciwko Margaret Thatcher. Twierdzi w niej, podobnie jak Morrissey, że czeka na dzień jej śmierci – przypomniał Todd.

Doszło do tego, że po śmierci Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii ruszyła kampania żeby kupować płytę z piosenką z filmu Czarodzieja z Oz "Ding dong the witch is dead" (Czarownica nie żyje). Chodzi o to, że jeśli będzie się ją masowo kupowało, to trafi na listy przebojów. – Co niedziela na BBC jest audycja Hit Parade z czterdziestoma najpopularniejszymi kawałkami tygodnia. Słyszałem głosy sprzeciwu, żeby nie grać tej piosenki, bo to jest akcja polityczna – powiedział Todd.

Posłuchaj rozmowy Michała Montowskiego z Jamsem Toddem

tj