Logo Polskiego Radia
Jedynka
Beata Krowicka 02.01.2014

Reklamy szpecą polskie miasta? Dziekoński: potrzebne są lokalne regulacje

Według prezydenckiego ministra Olgierda Dziekońskiego władze lokalne w Polsce niewiele mogą zrobić z reklamowym chaosem, ponieważ brakuje im instrumentów prawnych.
Centrum Warszawy obwieszone reklamamiCentrum Warszawy obwieszone reklamamiWikipedia/GNU/Piotrus
Posłuchaj
  • Olgierd Dziekoński, minister w Kancelarii Prezydenta o estetyce polskiego krajobrazu (Z kraju i ze świata/Jedynka)
Czytaj także

W lipcu 2013 roku wpłynął do Sejmu projekt ustawy o ochronie krajobrazu, która miałaby porządkować m.in. reklamowy chaos na ulicach polskich miast i miasteczek.

- Zanieczyszczanie przestrzeni reklamami, ale nie tylko reklamami, również sposobem zagospodarowania miejsc publicznych, jest w Polsce dotkliwie widoczny - powiedział Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. Gość audycji "Z kraju i ze świata" dodał, że wyraźnie widoczne jest niezadowolenie społeczne z tego stanu rzeczy.

Minister przypomniał, że także centra takich miast jak Nowy Jork i Madryt swego były jeszcze bardziej zanieczyszczone reklamami. Ponieważ mieszkańcy byli z tego powodu niezadowoleni i lokalne władze podjęły działania i uporządkowały przestrzeń publiczną. Zdaniem Olgierda Dziekońskiego w Polsce jest to również możliwe.

- Zaproponowany projekt ustawy o narzędziach prawnych na rzecz ochrony krajobrazu mówi o tym, że to władze lokalne muszą mieć możliwość faktycznego oddziaływania na ład w swojej miejscowości. Dzisiaj ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu mówi o tym, że władze lokalne odpowiadają za ład zagospodarowania w swoich miejscowościach, ale nie mogą faktycznie tego postulatu realizować, jeżeli nie mają odpowiednich instrumentów prawnych - powiedział minister.

Tymi instrumentami mają być miejscowe przepisy dotyczące reklam i małej architektury. - Bez nich władze nie mogą reagować - skomentował Dziekoński. Na razie jednak losy ustawy utknęły w martwym punkcie. W lipcu 2013 roku miało miejsce pierwsze czytanie w Sejmie, które zostało zawieszone. - Czekamy w tej chwili na opinię rządu, zbieramy też opinie z innych krajów europejskich o sposobach rozwiązywania tego problemu - wyjaśnił minister.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

"Z kraju i ze świata" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku w samo południe.

bk