- To są wciąż przecieki i medialne informacje. Nie można ich zlekceważyć, ale uważam, że nadmiernie nie ma się co tym ekscytować, a zwłaszcza kłócić się na ten temat w Polsce - powiedział Koziej w radiowej Jedynce. Jego zdaniem w tej sprawie trzeba poczekać na oficjalne stanowisko władz USA.
"Washington Post" napisał, że więzienie CIA w Polsce było najważniejszym takim ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 roku. Według gazety na początku 2003 roku oficerowie CIA przywieźli do Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła, w których było 15 mln dolarów. Miał je odebrać ówczesny zastępca dyrektora AW płk. Andrzej Derlatka.
Koziej tłumaczył, że współpraca służb specjalnych jest codziennością. - Wszystkie służby na świecie współpracują ze sobą zwłaszcza w tak ważnej sprawie, jak walka z terroryzmem. Nie ma w tym nic sensacyjnego, że polskie służby specjalne współpracowały, współpracują i będą współpracować ze służbami amerykańskimi - powiedział szef BBN.
Nie chciał nazwać skandalem ewentualnego przekazywania sobie pieniędzy w tej sprawie. - Moim zdaniem współpraca służb polega też na wymianie pieniędzy. Czasami są potrzebne na przeprowadzenie operacji. To nie jest coś nagannego. Ważne jest na co, dlaczego i w jakiej sprawie przepływają. Wyobrażam sobie, że współpraca polegająca na zasilaniu wspólnej operacji odbywa się często - powiedział Koziej.
Szef BBN stwierdził też, że nie można jednoznacznie stwierdzić, iż w Polsce były więzienia CIA. Przypomniał, że śledztwo w tej sprawie cały czas prowadzi prokuratura.
Na temat więzień CIA w Polsce głos zabrało PSL. Ludowcy złożą wniosek o zwołanie posiedzenia komisji ds. służb specjalnych. Zaproponują też, by Rada Bezpieczeństwa Narodowego wysłuchała na najbliższym posiedzeniu informacji prokuratora generalnego dotyczącego stanu prac nad śledztwem w tej sprawie.
>>>Zapis całej rozmowy
Zdaniem Kozieja medialne informacje nie są najlepszą inspiracją do działania najwyższych organów państwa. - Nie podbijałbym tego bębenka. Nie sądzę, aby było wskazane oddziaływanie na prokuraturę pod wpływem tego, że jakiś dziennikarz postanowił w tej chwili opublikować dodatkowe informacje, które dostał z przecieków - powiedział szef BBN w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem.
Koziej nie rekomendowałby też prezydentowi zwoływania posiedzenia Rady BBN w tej sprawie. Podkreślił jednak, że decyzja w tej sprawie będzie należała do Bronisława Komorowskiego.
Szef BBN skomentował też w radiowej Jedynce wydarzenia na Ukrainie . Jego zdaniem nałożenia przez Polskę sankcji na władze Ukrainy nie miałoby sensu.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy .
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj