Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 18.02.2014

Eksperci: ukraińska opozycja popełniła błąd

- We wtorek rano opozycja zapowiedziała pokojowy marsz w kierunku Rady Najwyższej, by wywrzeć presję na parlamencie w celu powrotu do konstytucji z 2004 roku, czyli republiki parlamentarno-gabinetowej. To był bardzo zły pomysł - mówił w Jedynce dziennikarz Paweł Reszka.
Uczestnicy antyrządowych protestów w Kijowie prowadzą rannego milicjantaUczestnicy antyrządowych protestów w Kijowie prowadzą rannego milicjantaPAP/EPA/IGOR KOVALENKO

W Kijowie od wtorkowego poranka trwają starcia demonstrantów z siłami milicyjnymi. Do tej pory zginęło co najmniej 7 osób, a liczba rannych może sięgać nawet 170 osób. Eskalacja konfliktu związana jest z zapowiadanym od kilku dni posiedzeniem Rady Najwyższej Ukrainy. Zwolennicy Majdanu chcieli, by Rada przegłosowała powrót do konstytucji z 2004 roku. W tym celu o godz. 8.30 pod gmach ukraińskiego parlamentu wyruszyła z Majdanu demonstracja.

Zamieszki w Kijowie. Są zabici i ranni! [relacja na żywo] >>>

- Ci ludzie od sześciu tygodni stoją na mrozie i są wściekli, także na to, że opozycja nie bardzo sobie radzi z negocjacjami z władzą. Na trasie przemarszu pod Radę Najwyższą każdy zaułek był zablokowany przez wojska wewnętrzne, za którymi stał Berkut. Musiało dojść do konfrontacji - podkreślał w audycji "Więcej świata" Paweł Reszka.

Kaczyński: wobec takich ludzi jak prezydent Janukowycz skuteczne są metody twarde >>>

Zdaniem Jana Czuryłowicza zapowiedź wtorkowych starć na ulicach Kijowa była widoczna już w styczniu. - Widzieliśmy wtedy walki, strzelaniny i ogień na ulicach. Po kilkutygodniowej ciszy widać, że to bardziej radykalne skrzydło Majdanu, nie widząc żadnych działań ani ze strony władzy, ani opozycji, postanowiło, że jedyną słuszną metodą przyspieszenia jakichś decyzji jest przemoc - tłumaczył dziennikarz i doradca polityczny Clifford Eastcastle.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

Rozmawiał Krzysztof Renik.

pg, ei

tagi: Ukraina