Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 20.02.2014

Były wiceszef MSZ: zwykli Ukraińcy bronią niepodległości własnym ciałem

- Majdan, wbrew temu co twierdzi Rosja, jest utrzymywany przez ukraińskie społeczeństwo. Zwykli ludzie zbierają pieniądze, umawiają się jak je przekazać, wreszcie jadą na Majdan osobiście, żeby bronić sobą wolności - mówił w Jedynce Krzysztof Stanowski, prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej.
Były wiceszef MSZ: zwykli Ukraińcy bronią  niepodległości własnym ciałem PAP/EPA/IGOR KOVALENKO

W dniu, w którym w Kijowie doszło do kolejnych krwawych starć między protestującymi a siłami porządkowymi, na rozmowy z prezydentem Wiktorem Janukowyczem udali się ministrowie spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji.

Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO >>>

- Polska inicjatywa wystąpienia razem w imieniu Unii Europejskiej jest z politycznego punktu widzenia bardzo ważna. W tej dramatycznej sytuacji, z którą mamy do czynienia, Ukraina nie może sama próbować rozwiązywać swoich problemów. Ważne jest również, żeby Unia Europejska występowała razem. W tym przypadku ta jedność jest widoczna - podkreślał w audycji "Więcej świata" Krzysztof Stanowski.

Były wiceminister spraw zagranicznych dodał, że bardzo ważna jest również pomoc, której można udzielić rannym protestantom z Majdanu. Jak poinformował, tylko w czwartek do warszawskich szpitali przetransportowano z Ukrainy trzy osoby. Wcześniej udzielono takiej pomocy jedenastu innym osobom.

Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>

- Mamy systematyczny napływ rannych, którzy przyjeżdżają do polskich szpitali. Pomoc medyczna dla nich jest finansowana ze środków państwa. Jednocześnie współpracownicy Komitetu Solidarności Obywatelskiej z Ukrainą i organizacji pozarządowych opiekują się tymi rannymi. Ich liczba będzie rosnąć - przyznał Krzysztof Stanowski.

Ranni uczestnicy protestów antyrządowych w Kijowie są leczeni również we Wrocławiu i Lublinie.

Według najnowszych danych ukraińskiej opozycji w starciach z milicją zginęło co najmniej 100 demonstrantów, a 500 osób zostało rannych.

Rozmawiał Krzysztof Renik.

pg

tagi: Ukraina