Logo Polskiego Radia
Jedynka
Beata Krowicka 26.06.2014

Miller: premier chce z afery nagraniowej zrobić aferę węglową

Zdaniem Leszka Millera, premier próbuje przykryć to, co w aferze taśmowej jest najważniejsze - treść rozmów polityków.
Leszek MillerLeszek MillerWojciech Kusiński/Polskie Radio

- Nie możemy pozwolić, żeby ta fabryka pudru, która została przy tej okazji zbudowana, by ten puder przykrył wszystko to, co słyszymy na nagraniach - powiedział w Jedynce Leszek Miller, przewodniczący SLD.

Jego zdaniem "premier usiłuje z afery nagraniowej zrobić aferę węglową, najlepiej z Rosjanami w tle, a może jeszcze w kontekście ukraińskim albo Unii Europejskiej". - Zamach stanu, o którym mówią rządzący, zawsze lepiej wygląda, gdy jest inspirowany przez obce służby niż przez rodzimych kelnerów - skomentował Miller.

Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>

Zdaniem szefa SLD nie jest najważniejsze, kto nagrywał, a to o czym mówili politycy. - Ważniejsza jest treść tych nagrań, bo gdyby ministrowie nie mówili takich rzeczy, to tej afery by nie było - mówił gość "Sygnałów dnia".

Jak zaznaczył Leszek Miller, środowe wotum zaufania dla rządu niczego nie rozwiązuje. - Jeśli będą pojawiać się nowe nagrania, jeżeli te nagrania spowodują wahnięcie w pozycji sondażowej, to siły odśrodkowe wewnątrz tej koalicji będą potężnieć - stwierdził.

- Wczoraj zarówno premier, jak i posłowie PO i PSL wyznaczyli standard, standard na poziomie gleby, bo udzielili wotum zaufania nie tylko premierowi, ale też wszystkim ministrom - zwrócił uwagę Miller.

Szef SLD powiedział, że teraz jednym z rozwiązań są wota nieufności dla kolejnych ministrów. Zaznaczył jednak, że jego partia nie przyłączy się do wniosku o konstruktywne wotum nieufności, który zamierza złożyć PiS, bo jego zdaniem jest to groteska.

- Pojawia się znowu pan prof. Gliński, który jakiś czas temu był wysunięty przez PiS na premiera. Ten wniosek poniósł wtedy kompletną porażkę. Jeżeli PiS chciał, żeby ten wniosek miał jakieś walory powagi, to przynajmniej trzeba było znaleźć innego kandydata na prezesa Rady Ministrów. To nie jest poważne - skomentował gość Jedynki.

Zaraz potem zapowiedział , że SLD podejmie inne działania. - Wszystkie opinie wyrażone na tych nagraniach, które dotyczą funkcjonowania różnych ogniw rządu, a które są o charakterze patologicznym, będziemy zgłaszać do Najwyższej Izby Kontroli, do prokuratur - mówił Miller.

W środę SLD zgłosiło do prokuratury pierwszy wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra Sienkiewicza. Szef partii zapowiedział, że w czwartek kolejny wniosek trafi do NIK.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

bk, pg

>>>Zapis całej rozmowy