Gość magazynu "Z kraju i ze świata" zwrócił uwagę na fakt, że koordynację pomocy międzynarodowej prowadzi Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża i jest on w kontakcie ze stroną rosyjską. - Obecnie trwają próby przyjęcia ustaleń, które pozwoliłyby na to, aby konwój przygotowany przez stronę rosyjską mógł być wykorzystany do pomocy potrzebującym - powiedział.
Z relacji rosyjskich mediów wynika, że sytuacja z rosyjskim konwojem nie zmieniła się od niedzieli. Ciężarówki nadal stoją po rosyjskiej stronie granicy.
Jerzy Zaborowski wyjaśniał dlaczego pojawiły się problemy z dostarczeniem rosyjskiej pomocy na Ukrainę. - Konwój rosyjski nie był przygotowany wspólnie z Czerwonym Krzyżem. Dopiero później strona rosyjska zwróciła się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z takim wnioskiem. Być może ten konwój w ramach pomocy czerwonokrzyskiej będzie dostarczony - podkreślił.
Jak dodał, konieczne jest zapewnienie apolityczności i bezstronności tej pomocy, aby Czerwony Krzyż mógł ją objąć patronatem. - Musimy mieć pewność, że ta pomoc trafi do wszystkich potrzebujących bez względu na to, którą stronę popierają - zaznaczył.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Gość Jedynki podkreślił, że PCK jest zaangażowany w pomoc od początku kryzysu na Ukrainie. - Zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy dla uchodźców, którzy znaleźli się w Polsce. Zbiórka cały czas jest prowadzona, a na naszej stronie internetowej można znaleźć numer konta, na który można wpłacać pieniądze - powiedział.
Jerzy Zaborowski przyznał, że PCK prowadzi rozmowy z MSZ na temat przygotowania pomocy dla Ukrainy. - Poza pomocą finansową, być może zorganizujemy także jakiś konwój - powiedział.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
"Z kraju i ze świata" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku w samo południe.
to/asz