Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Jaremczak 05.09.2014

Komentatorzy: zmiana szefa MSZ to zły pomysł

- Nie znam takiego kraju, który w tak trudnym momencie, czyli wojny u sąsiada zdecydowałby się na odejście premiera i wicepremiera. Jak jeszcze odejdzie minister spraw zagranicznych, który orientuje się w sprawach ukraińskich, byłoby to bardzo, bardzo niedobrze - ocenił w Jedynce Jerzy Haszczyński z "Rzeczpospolitej".

- Wzywałbym do zachowania zdrowego rozsądku i zostawienie Sikorskiego na stanowisku. Jeśli szukać jego następcy, to trzeba robić to wśród ludzi doświadczonych, którzy bez większych problemów wejdą w buty poprzednika. Podpowiadałbym kandydaturę Adama Rotfelda, naszego najlepszego byłego szefa dyplomacji - mówił Jerzy Haszczyński.

- Ewentualnie Włodzimierza Cimoszewicza, który też zna się na sprawach wschodnich - dopowiadał Agaton Koziński z "Polska The Times".

Media spekulują, że wraz z dymisją premiera i odejściem z rządu wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej dojdzie do zmiany na stanowisku szefa MSZ i MSW. Powołując się na nieoficjalne informacje, gazety podają, że Radosław Sikorski miałby zastąpić marszałek Ewę Kopacz, która w nowym rozdaniu zostanie szefem rządu.

Goście "Sygnałów dnia" ocenili, że zmiany w rządzie nie wpłyną na pozycję prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Prezydent nie może być twarzą Platformy Obywatelskiej w wyborach z tej prostej przyczyny, że nie jest członkiem tej partii. Rolą prezydenta nie jest branie udziału w bezpośrednich sporach politycznych między partiami walczącymi o głosy wyborcze - przekonywał Koziński.

Rząd musi się zmienić w związku z wyborem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Obecny premier nowe obowiązki przejmie 1 grudnia. Z kolei Elżbieta Bieńkowska z początkiem listopada zostanie unijnym komisarzem.

W czwartek wieczorem Kancelaria Prezydenta poinformowała, że do dymisji rządu dojdzie pod koniec przyszłego tygodnia. - Po powrocie z zagranicy prezydent przyjmie dymisję premiera i Rady Ministrów zgodnie z ustaleniami, które poczynili prezydent i premier. Jednocześnie powierzy Donaldowi Tuskowi pełnienie obowiązków premiera do czasu wyłonienia jego następcy - powiedziała szefowa biura prasowego prezydenta, Joanna Trzaska-Wieczorek.
Poinformowała też, że kolejnym krokiem, którego należy się spodziewać, będzie rozmowa z osobą wskazaną przez koalicjantów na stanowisko premiera; następnie prezydent powierzy jej misję tworzenia rządu. Na powołanie nowego premiera - jak powiedziała Trzaska-Wieczorek - konstytucja daje prezydentowi dwa tygodnie od momentu przyjęcia dymisji. - Ale prezydent dostrzega potrzebę szybkiej stabilizacji - podkreśliła.

Zarząd PO chce, by następcą Tuska została Ewa Kopacz. Po tej decyzji władz Platformy Komorowski oświadczył, że nie jest ona dla niego wiążąca. Media spekulują, że prezydent wolałby, by na czele rządu stanął inny polityk. Informacje te dementował w Jedynce doradca Bronisława Komorowskiego. - Nie ma jakiejś nieżyczliwości prezydenta do potencjalnej kandydatki Platformy Obywatelskiej na premiera - mówił.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

>>>Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(asop, pg)