Sojusz Północnoatlantycki zgodził się na wysłanie czterech grup bojowych: do Bułgarii, na Węgry, na Słowację i do Rumunii. To oznacza, że w chwili obecnej mamy na wschodniej flance osiem wielonarodowych grup: 140 tys. żołnierzy NATO, z czego 100 tys. stanowią żołnierze amerykańscy.
- W ten sposób, jako Sojusz, wysyłamy jasny sygnał, że nie ugniemy się przed szantażem, który narzuca nam Rosja - mówi dr Tomasz Deptuła.
Zachód musi pokazać siłę i jedność
Rosja od dłuższego czasu stara się wymusić swoistą demilitaryzację nowo przyjętych w szeregi NATO państw. Przywódcy Wspólnoty, ostatnimi decyzjami, jasno manifestują, że taka sytuacja nie będzie miała miejsca. - Sygnał jest jasny, że będziemy w stanie odeprzeć atak, w przypadku gdy rzeczywiście będzie takie zagrożenie - przekonuje gość audycji. Plan stworzenia ośmiu grup bojowych zakłada również dużą mobilność tych jednostek. - To będzie z pewnością też pewną gwarancją bezpieczeństwa - dodaje.
Komentatorzy zwracają uwagę na dużą jedność państw europejskich, przy jednoczesnym uznaniu przywództwa Stanów Zjednoczonych. To z pewnością duże zaskoczenie zarówno dla Władimira Putina, jak i dla władz chińskich. - Różnice w szeregach szeroko pojętego Zachodu zawsze były i są nie do uniknięcia. Natomiast w chwilach strategicznych Zachód potrafi mówić jednym językiem na czele z USA - zwraca uwagę dr hab. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego.
20:16 PR1_AAC 2022_03_24-17-32-02.mp3 Za nami nadzwyczajny szczyt NATO w Brukseli (Więcej świata/Jedynka)
Czy na Rosję nałożone zostaną kolejne sankcje?
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej po zakończeniu szczytu NATO prezydent Andrzej Duda poinformował, że liczy na to, że najbliższa wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Polsce przyniesie znaczące wzmocnienie naszego kraju. Na piątek i sobotę zaplanowano rozmowy dwustronne. - Wiadomo, jaka jest stawka tych rozmów. Chcemy stałej obecności wojsk amerykańskich, na pewno będziemy chcieli przyspieszać nasze dozbrojenie, ponieważ jest to kwestia kluczowa. Na pewno możemy liczyć na sympatię i zrozumienie - przekonuje dr Tomasz Deptuła.
W Brukseli zorganizowano również szczyt Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki jeszcze przed jego rozpoczęciem ponowił apel o nałożenie na Rosję kolejnych, możliwie najbardziej radykalnych sankcji. Do sojuszników Polski w tej sprawie należą przede wszystkim państwa bałtyckie. - Determinacja państw UE plus obecność prezydenta Bidena spowodują, że jednak Unii uda się osiągnąć kompromis, jeśli chodzi o kolejny pakiet sankcji - uważa dr hab. Kamil Zajączkowski i dodaje, że wpływ na dalsze kroki może mieć postawa samej Rosji.
Władimir Putin ogłosił bowiem, że od państw "nieprzyjaznych" będzie żądał zapłaty za dostawy gazu w rublach. To doprowadziłoby do tego, że wszelkie dotychczasowe sankcje przestałyby mieć sens. - Stały dopływ gotówki dla Federacji Rosyjskiej i tak miałby miejsce - zwraca uwagę dr hab. Zajączkowski.
Zobacz też:
W audycji również:
- relacja Wojciecha Cegielskiego ze szczytu NATO,
- relacja Beaty Płomeckiej ze szczytu Unii Europejskiej.
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: dr Tomasz Deptuła (dyrektor Centrum Badań nad Bezpieczeństwem - Akademii Sztuki Wojennej), dr hab. Kamil Zajączkowski (dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego)
Data emisji: 24.03.2022
Godzina emisji: 17.32
mg