Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 23.01.2012

Kolejny atak hakerów

Piotr Rutkowski (analityk): Paradoksalnie ta sprawa uderzyła w rząd, który spośród ostatnich rządów jest najbardziej otwarty na sprawy Internetu.
Piotr Rutkowski w studiu radiowej JedynkiPiotr Rutkowski w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Po piątkowym zablokowaniu stron rządowych hakerzy ponownie uderzyli. Tym razem grupa określająca się jako "Polish Underground" zablokowała stronę Premiera RP.

Po wejściu na witrynę ukazywał się filmik stylizowany na słynne przemówienie, podczas którego Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Niżej były czerwone napisy: "Premier Donald Tusk jest złym człowiekiem!". Strona została wyłączona.

Piotr Rutkowski, analityk rynku telekomunikacyjnego z Fundacji "Instytut Mikromakro" przyznaje w radiowej Jedynce, że gdyby nie ataki hakerskie na strony rządowe, to Polska mogłaby po cichu podpisać porozumienie ACTA, które - w swych założeniach - miało służyć walce z podróbkami markowych produktów. I dopiero w tych przepisach trzeba było się doczytać, że są tam punkty dotyczące blokowania Internetu.

- Jeśli chodzi o porozumienie ACTA, to nikt nie wiedział, co Polska negocjuje - zauważa. Od dwóch lat nikt w tej sprawie nie chciał rozmawiać z internautami, choć zadawano na ten temat pytania. Ministerstwo Kultury nie chciało zdradzić polskiego stanowiska. Rutkowski powiedział także, że największym problemem z ACTA był fakt, iż zapisy porozumienia nie były przedmiotem debaty publicznej i zawierają wiele niejasności. W jego ocenie nie usprawiedliwia to jednak utrudniania dialogu społecznego przez hakerów.

Gość "Sygnałów dnia" podkreśla, że ACTA to kolejna ustawa, w której tylnimi drzwiami próbuje się przemycić zapisy o Internecie. Podobnie było z ustawą antyhazardową. Wówczas internauci zwrócili uwagę na zapisy tej ustawy, pozwalające blokować sieć.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Analityk podkreślił, że mimo otwartości obecnego rządu na sprawy związane z Internetem, stał się on celem ataku hakerów. Dodał także, że nie można obarczać rządu Donalda Tuska odpowiedzialnością za chęć wprowadzenia cenzury w sieci. Zaznaczył jednak, że gdyby nie ostatnia akcja hakerów, to prawdopodobnie nasz rząd przyjąłby założenia ACTA.

Dokument ten jest negocjowany od paru lat i ma stanowić oręż w walce z piractwem sieciowym. Piotr Rutkowski przypomniał jednocześnie, że jest wiele państw, które opierają swoje gospodarki na łamaniu praw autorskich, co widać chociażby po Internecie. W związku z tym istniała potrzeba rozwiązania tego problemu.

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.

(ag)