Jerzy Buzek, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, europoseł PO, złożył w radiowej Jedynce kondolencje rodzinom tragicznego wypadku kolejowego w pobliżu Szczekocina k. Zawiercia, życzył szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanym i "pozbycia się tego straszliwego i okrutnego szoku, w którym są niewątpliwe".
- Służby: straż pożarna i ratownicza na Śląsku mają ostatnio sporo takich doświadczeń. Ponieważ jestem stamtąd to wiem, że one każdą taką akcję traktują bardzo serio. Mają stulecia doświadczeń w ratowaniu ludzi na dole, w kopalniach, miejscach tak bardzo zagrożonych. To jest fragment śląskiego życia od wielu pokoleń – informował w "Sygnałach Dnia".
Zaznaczył, że wszystkie służby działały bardzo sprawnie i podziękował im za poświecenie.
Jerzy Buzek podkreślił, że jeszcze na tym etapie nie można powiedzieć, czyj błąd spowodował katastrofę.
- Tamten system rozjazdów nie był prosty, tam było kilka przejazdów i być może nawaliła jakaś sygnalizacja świetlna albo system wprowadzony nie był idealny. Musimy poczekać, nikt jeszcze nie zna przyczyn – tłumaczył.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Jerzy Buzek zaznaczył, że należy zmienić podejście do kolei, gdyż na Zachodzie jest to najbardziej rozwijający się sposób komunikacji.
- Główne miasta europejskie są skomunikowane bardzo dobrze żelaznymi drogami: na przykład z Paryża jedziemy dwie godziny pociągiem do Londynu albo do Brukseli. Jest to szybkość równoważna z połączeniem samolotowym – zauważył Jerzy Buzek.
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
(pp)