Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 05.03.2012

Ratownicy przeszukują wraki

Przeszukiwanie miejsca katastrofy potrwa do momentu, w którym służby upewnią się, że nikt już tam nie pozostał.
Ratownicy przeszukują wrakifot. PAP/Grzegorz Michałowski
Galeria Posłuchaj
  • Prezydent Bronisław Komorowski ogłosił 5 i 6 marca żałobę narodową
Czytaj także

Działania służb ratowniczych przeszukujących miejsce katastrofy kolejowej pod Szczekocinami nie zostały przerwane na noc.

- Sukcesywnie są przeszukiwane kolejne miejsca, które dotychczas nie były dostępne. Tych miejsc jest coraz mniej, w związku z tym działania nie będą już tak intensywne, jak wcześniej - wyjaśnił kapitan Radosław Lendor ze straży pożarnej w Zawierciu.

Jak w niedzielę zapowiedział wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, akcja poszukiwawcza w miejscu katastrofy potrwa do momentu, w którym służby zyskają pewność, że pod wrakami rozbitych pociągów nikogo już nie ma. Według jego oceny, może to potrwać do południa w poniedziałek.

Według ostatnich informacji, w katastrofie zginęło 16 osób. Do tej pory udało się zidentyfikować większość z nich. W niedzielę po południu w szpitalach nadal przebywało 51 poszkodowanych osób w różnym stanie, większość z poważnymi obrażeniami. Wśród poszkodowanych znaleźli się m.in. obywatele Ukrainy, Mołdawii i Czech. Część pacjentów przeszła już operacje.

Do czołowego zderzenia dwóch pociągów, w których jechało ok. 400 pasażerów, doszło w sobotę o godz. 20.57. Na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa zderzyły się pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.

agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>