Koalicja PO-PSL ma już zaledwie trzy głosy przewagi w Sejmie. Dziś z szeregów Platformy do Ruchu Palikota przeszedł Łukasz Gibała, poseł PO z Krakowa. To również porażka wizerunkowa, bo Gibała był szefem krakowskiej Platformy.
- Ale to większy kłopot dla Janusza Palikota – ocenia Robert Sobiech z UW. Wyjaśnia, że Łukasz Gibała ma mocno liberalne poglądy i nawet odszedł z takim tłumaczeniem, że PO odeszła od liberalnych korzeni.
Natomiast Janusz Palikot walczy o elektorat lewicowy. Skoro więc przyjmuje posłów, którzy mają zdecydowanie liberalne poglądy i twierdzą, że w tym kierunku partia powinna zmierzać, to przekaz jest mocno niespójny. - To obciążenie dla Ruchu Palikota, który - jak widać - nie wiadomo jeszcze, w którym kierunku pójdzie - mówi gość radiowej Jedynki.
Robert Sobiech w studiu radiowej Jedynki
Należy sądzić, że transfer posła Gibały był ostatnim przejściem z PO do Ruchu Palilkota. Bo - jak mówi się w Sejmie - szef Ruchu Palikota nie chce, aby koalicja straciła większość. To mogłoby oznaczać konieczność rozpisania wcześniejszych wyborów, zaś nie jest to korzystne dla nikogo.
Robert Sobiech nie widzi alternatywy dla obecnej koalicji. - Partie koalicyjne wiedzą, że każda inna koalicja byłaby gorsza - ocenia politolog w magazynie "Z kraju i ze świata". Jest też sceptyczny, jeśli chodzi o przyłączenie się do koalicji SLD z Leszkiem Millerem. - Bo z jakim programem Miller miałby wejść do rządu? Liberalnym, czy lewicowym? - zastanawia się politolog.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(ag)