Poseł PiS Joachim Brudziński ocenił, że sędzia Igor Tuleja, prowadzący sprawę doktora G.. nie skomentował w swoim wystąpieniu wydanego wyroku, a zajął się publicystyką polityczną. – Istotą rzeczy było to, że ordynarny łapówkarz, lekarz, który nie wahał się żerować na krzywdzie ludzkiej, wyciągał rękę po ostatnie grosze chorych, zdesperowanych ludzi, został za to skazany – powiedział polityk. Wyrok jeszcze nie jeszcze jest prawomocny, ale Brudziński jest przekonany, że jest ostateczny.
Według gościa Jedynki, jeśli sędzia miał wątpliwości do pracy organów ścigania, powinien wystosować wcześniej wniosek o postępowanie dyscyplinarne. Natomiast nie widzieli takiej konieczności również obrońcy doktora G. – zaznaczył poseł PiS. Według niego taką potrzebę sędzia Igor Tuleya wynalazł, "by rozpaczliwie wytłumaczyć się przed mainstreamem z faktu skazania doktora G.”. Poseł PiS komentował, że lekarz, który był uznawany za prześladowanego i ofiarę poprzednich rządów, okazał się winny, a zatem teraz trwa próba rozmydlania i relatywizowania tej sprawy. - W ten sposób odczytuję wystąpienie sędziego, obrażające funkcjonariuszy CBA – mówił Joachim Brudziński w Jedynce.
>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania
Brudziński podkreślił, że nadużyciem jest stawianie znaku równości między okrutnymi metodami przesłuchiwań w okresie stalinowskim, stosowanymi wobec członków polskiego podziemia, żołnierzy Armii Krajowej, z przesłuchaniami pod nadzorem prokuratury prowadzonymi przez CBA. - Taką wypowiedzią (Igor Tuleya) autorytet sędziowski podeptał i pogrzebał – uważa poseł PiS. Polityk słyszał, że w dniu zatrzymania doktora G., zatrzymano też około 20 osób podejrzanych o wręczanie łapówki. Według niego, prokuratura każdej z tych osób zadała pytanie, czy wyraża zgodę na przesłuchanie (w tym samym dniu). - Przesłuchanie 20 osób spowodowało, za ich zgodą, że część była przesłuchana w nocy – dodał Joachim Brudziński.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
agkm